Rozdział XXIV "Poszukiwania"
Minęły dwa
dni od zniknięcia D’Joka cała drużyna jak i kibice szukają chłopaka.Piraci
przeszukali każdy najmniejszy kąt Genesis ,lecz rudowłosego nigdzie nie było.
Sonny czuł się bardzo bez radny jednak nie tracił nadzieji na odnalezienie syna
kazał piratom przeszukać jeszcze raz te same miejsca pod pretekstem,że coś
mogli przeoczyć.W telewizji w całej galaktyce pojawiła się informacja ,o
zaginięciu D’Joka a z nią nagroda wiążąca się z jakimi kolwiek informacjami .
Kiedy Nikol usłyszała rano te informacjie pierwszą myślą było to,że to Sinedd
mógł mu coś zrobić w ramach rewanżu za to co rudowłosy zrobił mu na boisku .Dziewczyna
ubrała pierwszą lepszą koszulkę jaka znalazła w szafce do tego czarne szorty
oraz trampki ,po czym wyszła ze swojego pokoju po chwili stała pod drzwiami
pokoju Sinedd’a lecz był on pusty po drodze spotkała Erica , który oznajmił jej
,że chłopak najprawdopodobniej może być u Corna w pokoju . Nikol zaraz tam
poszła ,gdy weszła do sypialni bramkarza był tam również ciemnowłosy chłopak
,dziewczyna zaraz wyciągnęła go z pokoju.
-Kochanie a
co ty wyprawiasz ? Zapytał Sinedd kompletnie zdziwiony zachowaniem Nikol
-Ja ? A może
ty ? Spójrz mi w oczy i powiedz,że nie masz nic wspólnego z tym zaginięciem
D’Joka .Nie udawaj ,że nie wiesz czym
mówię .Powiedziała Nikol.
-Przysięgam
nic mu nie zrobiłem z reszta nie ma go od dwóch dni a dokładnie zaginął w nocy
a w tedy wszyscy byliśmy w klubie.Odpowiedział chłopak
-Tak ,ale
nie ważne. … wierzę ci ,ale też cię znam i ty byś tego tak nie
zostawił.Powiedziała dziewczyna
-On już
wcześniej mi groził nie mówiłem ci ,ale uznałem,że odgrażanie mu się nie ma
sensu .Powiedział Sinedd po czym dodał .-Wiem ,że ja i on za sobą nie
przepadamy ,ale jego zachowanie ostatnio jest bardzo dziwne .
-Wiem ,ale
skoro to nie ty to skończmy temat D’joka. Może pójdziemy gdzieś się
przejść?Co?.Nikool zrobiła słodkie oczy do chłopaka ten zaś przybliżył się do
niej i pocałował ją po chwili oderwał usta i powiedział.
-Oczywiście
,ale proszę cię tym razem zróbmy sobie spacer a ,nie zakupy jak ostatnio bo
noszenie toreb z nimi to nie jest najprzyjemniejsze .Zasmiał się chłopak.
Sinedd i
Nikol poszli do jej pokoju gdzie po trzydziestu minutach opuścili hotel. W tym
czasie Sonny był w stałym kontakcie z Clampem oraz Micro Ice ,który był
przyjacielem jego syna . Nagle Corso przypomniał sobie o Odinie ,oraz
zasugerował go jako sprawcę porwania w końcu przywódca piratów oraz przywódca
wikingów od lat są wrogami . Blackbonnes postanowił złożyć wizytę Odinowi.
Jednak nowa awodniczka Snow Kids wcale nie przejęła się zniknięcię kolegi z
drużyny , czas zamiast na poszukiwaniach wolała
spędzić u kosmetycki oraz zakupach ,również jej roczny syn był
odstawiony na dalszy plan ,gdyż od samego początk zajmowała się nim Dame Simbai
bądź zawodniki ze Snow Kids. Dwie
godziny później Sonny wraz z Corso i dwójką innych piratów a mianowicie
Benett’em i Artim był już w gabinecie Odina ,którego oskarżał o porwanie jednak
, gdy prawda wychodzi na jaw wszystko zaczyna się komplikować.
-Sefona
również zniknęła.- Myślisz ,że mogłem porwać własne dziecko .Po za tym D’Jok
mnie nie interesuje.Powiedział Odin.
-Jesteś
zdolny do wszystkiego jaka mam pewność ,że nie kłamiesz ?W takim razie kto inny
mógł by to zrobić.Powiedział Sonny.
-Słowo
wikinga .Powiedział Odin
-Twoje słowa
są nic nie warte jak dla mnie.Powiedział lider piratów.
-Sonny !
Blaylock tylko on mógł to zrobić nikt inny.Powiedział Corso
-Chyba się
mylisz , Odin to mój współpracownit.Jedyna osoba,która każdy z nas z na to
Harris.Powiedział mężczyzna stojący w drzwiach.
-Niech mnie
to generał Blaylock.Powiedział z nie dowierzaniem Artie.
-A wiesz
gdzie on jest przynajmniej.Zapytał Sonny.
-Nie ukrył
się po tym jak ukradł mi Multi fluxa .Po za tym ty jesteś piratem i powinieneś
dawno go już znaleźć.Powiedział generał.
Po kilku
minutach piraci wrócili na czarną mantrę by przedyskutować propozycje jaką
dostali. W tym czasie w parku wraz z opiekunką w piaskownicy bawi się Lili
córeczka Seriny, korzystając z okazji gdy kobieta zajmująca się dzieckiem
rozmawia przez telefon do dziewczynki podchodzi Hrris. Daje małej lalkę ,gdy
Lili pyta się kim jest mężczyzna on odpowiada ,ze jej tatą nagle całą sytuację
zauważyła opiekunka,która od raazu podbiega do diewczyniki.
-Przepraszam
kim pan jest ?Zapytała opiekunka.Jednak
Harris nic przez dłuższy czas nie odpowiada.
-Już idę nie
będę zawracał pani głowy odpowiedział Harris.
-Tata.Powiedziała
dziewczynka .
Opiekunka
nie wiedziała co jest grane ,jednak to nie były jej sprawy i nie chciała się
mieszać w prywatne życie Seriny .W tym czasie Mei po zakończonych zdjęciach do
zakączonej reklamy spotyka się z Modokiem ,który nie jest w najlepszym chumorze
,gdyż wie ,że jego synek jest zaniedbywany przez jego byłą dziewczynę.Chłopak
zabiera dziewczynę na obiad do restauracji . Po drodze spotykają Sinedd’a wraz
z Nikol, Mei posyła byłej dziewczynie D’Joka spojrzenie .Po nie spełna
dwudziestu minutach Mei oraz Modok dochodzą do restauracji w ,której czekało
już na nich zamówienie. Dziewczyna zauważa ,że chłopaka coś gryzie.
-Co jest ?
Jesteś jakś dziwny .Powiedziała Mei łapiąc chłopaka za dłoń.
-Widzisz
jutro gramy mecz ,a martwię się o Zack’a ,Elion się nim nie zajmuje tylko
zostawia go pod opieką zawodników Snow Kids lub tej fizjoterapeutki jak tam jej
jest.Powiedział Modok.
-Chodzi ci o
Dame Simbai . Przy niej nie grozi mu nic złego mogę ci zapewnić ,że twój synek
jest w dobrych rękach.Powiedziała Mei.
-Jednak
przez to nie mogę się skupić na treningach a co dopiero na meczu.Powiedział
chłopak
-Jeśli to
cię uspokoji to wezmę Zacka’a na mecz .Powiedziała Mei.
-Naprawdę?
Zrobisz to ?Modok spojrzał na Mei
-Tak bo cię
kocham guptasie.Powiedziała dziewczyna.
-Jesteś
cudowna.Odpowiedział chłopak.
W tym samym
czasie niania wraz z małą Lili jest już w domu ,dziewczynka rzuca się mamie na
szyję . Serina dostrzega nowy prezent jaki przyniosła ze sobą dziewczynka.
-Stella ile
razy ci mówiłam byś jej nie ulegała i kupowała zabawki ma już ich tyle,że ledwo
to mieszczę.Powiedziała Serina.
-Ale to nie
od de mnie.Odpowiedziała Stella.
-A od kogo
masz to skarbie .Serina spojrzała na Lili.
-Tata mi
dał.Powiedziała Lili
-Tata?!
Krzyknęła Serina.
Dziewczyna
momentalnie wzięła telefon i zadzwoniła do Harrisa ,jednak on nie odbierał.
Wieczorem po zakońconym treningu Sinedd zmierzał ku sierocińcowi by spełnić
marzenie Ricky’ego o normalnej kochającej rodzinie. Jednak gdy doszedł na miejsce nic nie szło po jego
myśli .
-Przykro mi
na to jest niestety już zapóźni.O Ricky’ego starała się inna rodzina i za trzy
dni chłopiec opusci Genesis.Powiedziała kobieta pracująca w sierocińcu.
-Ale jak to
, o nic o tym mi nie mówił .Powiedział Sinedd
-Chłopiec o
niczym jeszcze nie wie dowie się właśnie za te trzy dni , jednak do tej pory
możesz dalej się nim zajmowć.Powiedziała kobieta.
-A mogłaby
mi pani powiedziec przynajmniej gdzie będzie później mieszkać .?Zapytał Sinedd
-Niestety są
przepisy i nic więcej nie mogę panu powiedzieć .Przykro mi bo wiem ,że Ricky
tez się do pana przywiązał.Odpowiedziała kobieta.
Kobieta i
Sinedd rozmawiali jeszcze chwilę , po czym
chłopak udał się do pokoju Ricky’ego . Mały chłopiec wyczuł ,że jego
przyjaciela coś gryzie i nie daje spokoju ,gyż jego zachowanie było dziwne.
Oboje ze sobą rozmawiali , ciemnowłosy chłopak zdjął z szyi medalion z małym
słoneczkiem oraz jego imieniem, który za razem był jedyną pamiatką po rodzicach
i dał Ricky’emu .Chłopiec nie chciał tego wziąć gdyż wiedział ile ten zwyły
wisiorek znaczy dla Sinedd’a. Jednak po dłuższym czasie wziął go ,Sinedd
przytulił sześciolatka i czuł ,że rozstanie z nim będzie bardzo bolesne . Kiedy
Ricky zasnął kapitan Shadowsów wyszedł z sierocińca i poszedł do bobliskiego
klubu , zam0wił sobie piwo i usiadł przy barze.W tym czasie Nikol kilku krotnie
dzwoniła do Sinedd’a lecz on nie odbierał było już późno dochodziła pierwsza w
nocy ,dziewczyna nie mogła spać chodziła nerwowo po pokooju od czasu do czasu
spoglądała na zegarek lub w okno w nadziej ,że ujrzy w nim chłopaka. Dziesięć
minut później usłyszała czyjeś kroki na korytarzu , zaraz po tym otworzyła
dzrwi i ujrzała chłopaka . Nikol zaraz do niego podbiegła wyczuła ,że Sinedd
coś wypił więc zaprowadziła go do pokoju. Cienowłosy usiadł na fotelu ,który znajdował
się blisko okna. Sinedd mówi o wszystkim Nikol, dziewczyna nawet nie wie co
powiedzieć . Dziewczyna zdała sobie sprawę ,że jej chłopak tak naprawdę wygląda
na twardego ,ale w środku jest inny .
-Przegrałem
.Powiedział Sinedd
-Nie prawda
.Życie to nie mecz nie możesz dzielić go na wygraną czy przegraną . Gramy w
finałach jeśli dobrze pójdzie możemy
wygrać , gdzie kol wiek będzie Ricky on będzie cię oglądał i finał również
zobaczy wygraj dla niego .powiedziała Nikol
-Co mi z
pucharu . Nawet gdy rok temu przegraliśmy nie czułem się tak jak
dziś.Powiedział Sinedd .
-Jeszcze
dziś na treningu mówiłeś ,że wygrana jest najważniejsza i udowodnienie tego ,że
rok temu Snow Kids wygrali przypadkiem.Powiedziała dziewczyna.
Dziewczyna
rozmawiała z chłopakiem jeszcze przez jakiś czas , po czym udała się do swojego
pokoju gdzie po chwili zasnęła. Nastepnego dnia rano Aarch wzywa do siebie
Elion , który jest zmuszony do usunięcia dziewczyny z drużyny przez jej
zachowanie i postawę jaką prezentuje. W hotelu Shadowsów odbywa się trening ku
zdziwieniu wszystkim nie zjawia się Sinedd ,Artegor wysyła po niego Erick’a
grającego w środku pola. Po chwili zawodnik jest już w pokoju kapitana drużyny
.Ciemnowłosy siedział na łózku oglądając holo TV .Erick nie ukrywał ,że nic nie
wie o wczorajszym zdarzeniu .
-To nic
wielkiego.Powiedział Erick
-Ale dla
mnie tak.Odpowiedział Sinedd
-W galaktyce
jest sto tysięcy takich dzieci jak on ,a
nawet więcej.Powiedział Erick.
-I co z tego
,ale on jest jedyny .Powiedsział Sinedd.
-Nie
zapominaj ,że jesteś Shadowsem .Powiedział Erick po czym dodał –A i jak ci
wiadomo jest trening a Artegor jest wściekły więc lepiej chodź .
-Dobrze wiem
kim jetem.Powiedział ciemnowłosy chłopak.
Erick i
Sinedd poszli na trening , Artegor ukarał kapitana druzyny dodatkową godzina
treningu .Gdy Elion zostaje wydalona z drużyny szuka pomocy u Modoka ,a
mianowicie takiej by zają się ich dzieckiem,chłopak zgadza się na tpo ze
względów że są w miejscu publicznym i nie chce by Elion robiła jakieś sceny
.Gdy dziewczyna widzi w oddali Mei kładzie rękę na ramieniu Modoka po czym całuje
chłopaka w policzek. . Modok czuje się nie zręcznie jednak nie zdawał sobie
sprawy ,że za nim stała jego dziewczyna .
-Jak mogłeś
mi to zrobić!Krzyknęła Mei.
-Co … ty tu
robisz ?Zapytał Modok.
-Aha
przepraszam bardzo ,że wam przeszkadzam , byłam naiwna ,że wieżyłam ci
.Powiedziała Mei a po jej policzkach spływały łzy .
-Ja do niej
nic nie czuję .Naprawdę Mei proszę cię zostań porozmawiajmy.Powiedział Modok
łapiąc ją za rękę.
-A mamy o
czym dla mnie wszystko jasne. Puść mnie nie mam czasu.Powiedziała Mei po czym
poszła w swoją stronę.
-Widzę ,że
nie za bardzo wam się układa .Powiedziała Elion z triumfującym uśmiechem.
-Dobrze
wiedziałaś ,że tu jest .Powiedział Modok.
Kapitan
druzyny Sliterinu udał się wraz z Zackiem do hotelu , kilkukrotnie dzwonił do
meio lecz ona nie odbierała. Podczas treningu skupiał się wyłącznie na tym by
przedstawić jak najlepszą taktykę swoim graczą przed dzisiejszym meczem z
Xenonsami ,lecz jednak ciągle myślał o swojej dziewczynie. Na czarnej mantrze Benett próbuje ustalić
miejsce kryjówki Harrisa ,lecz to jest o wiele trudniejsze niż się zdawało a
głównym powodem jest to ,że nawet nie bywa w sowjej pracy . Ludzie Odina po rak
kolejny szukają po Genesis D’Joka i Sefony jednak kolejne próby poszukiwań
końcą się tak samo jak kolejne .Tym czasem mei pakuje swoje rzeczy ,gdy już to zrobiła zmierza ku
gabinetowi Odina by oznajmić mu że odchodzi z drużyny .
- Wracam do
mojej prawdziwej drużyny.powiedziała Mei
-A ta
dróżyna znaczyła coś dla ciebie ?Zapytał
Odin
-Tak ,ale to
Snow Kids jest dla mnie jak ,druga rodzina.Powiedziała Mei.
-Rozumię to
twoja decyzja i musze ją uszanować.Powiedział Odin.
Na stadionie
zaczyna się ostatni półfinałowy mecz między Sliterinem a Xenonsami . Fworytami
tego spotkania jest jednak drużyna prowadzona przez Luura , który zajmuje
pierwsze miejsce na liście strzelców a za nim egzekwo Sinedd oraz D’Jok. W tym
czasie kapitan Shadowsów udaje się na spotkanie z Harrisem w jego tajnej
kryjówce ,wtedy chłopaka zauważa Artie ,który postanawia go śledzić gdyż kiedyś
ciemnowłosy współpracował z Blaylockiem oraz Harrisem . Jednak Sinedd rozpoznał
pirata i postanowił go zgubić idąc ciemnymi uliczkami . Po chwili plan zadziała
zgubił Artiego i po chwili był na
miejscu. Białowłosy mężczyzna dał chłopakowi kolejną ratę za prowadzenie meczy
netherball jednak teraz miał o wiele poważniejsze zadanie. Harris dał
chłopakowi kopertę oraz dziwne okrągłe użądzenie . Sinedd wyciąga z niej
zdjęcia ,z wojny podczas której zginęli jego rodzice.
-To ta głupia
wojna uczyniła mnie sierotą.Powiedział Sinedd
-Tak ,ale
teraz szykowane są inne wojny gorsze od tej.Powiedział Harris.
-Ale od kąd
czuwa stowarzyszenie fluxa ,fluxy można używać tylko w piłce nożnej.Powiedział
chłopak
-Zapewniam
cię ,że to są kłamstwa .Powiedział Harris po czym dodał -Jeśli to zrobisz
zostaniesz ostatatnim triumfatorem tych rozgrywek. A 99% fluxów ulegnie
zniszczeniu.a więc zgadzasz się.
-Tak.Odpowiedział
Sinedd po czy wyszedł.
W tym czasie
drużyna Snow kids oglądała w świetlicy mecz gdy ujrzeli w drzwiach Mei . Cała
drużyna podbiegła do niej a gdy ujrzeli walizki domyślili się , że Mei wraca na
dobre .Dziewczyna wypytuje się czy mają jakies nowe informacje o D’Joku , oraz
Sefonie .
-A co ma
wspólnego sefona z D’Jokiem?Zapytał Micro Ice
-Nie wiesz ?
Ona została porwana przez tą samą osobę co i D’Jok.Odpowiedziała Mei.
-Trzeba ich
szukać .! Powiedział Micro
-Szukają już
ich i piraci i wikingowie ,ale na razie nic nie mają.Powiedziała Mei.
W tym czasie
benettowi udało się złapać słaby sygnał z telefonu D’Joka jednak i to nie daje
im 100% pewności ,że tam akurat jest syn Sonnego. Na stadione kończy się druga
połowa meczu Sliterin prowadzi 2:1 ,lecz Luu zmierza ku bramce przeciwnika
jednak trafił w poprzeczkę i spotkanie wygrała drużyna prowadzona przez Modoka
jednak chłopaka nie cieszyła tak bardzo wygrana ,gdyż myślał o Mei.W tym czasie
w Arcadia Sports , Callie przekazała radosną wiadomość o powrocie Mei do Snow Kids.
-My również
się cieszymy z tego powodu ,lecz wróćmy do dzisiejszego meczu . To dla mnie
zaskoczenie ,że Sliterin zagra w finale . Tym ,ze Shadowsi drugi raz z rzędu
grają w finała to mnie nie dziwi są silną drużyną z silnum fluxem a Sliterin to
całkiem nowa drużyna ,którą widzieliśmy w kilku m,ecach.Można smiało obstawić
,że puchar powędruje do druzyny Artegora Nexusa.Powiedział Barry.
-Tak ,ale
Sliterin są nowi .Tak samo było rok temu ze Snow Kids i mimo wszystko pokonali
Shadowsów .Powiedział Nork.
-Tak to
prawda ,ale rok temu jak widzimy na ekranie za mną Sinedd czołowy zawodnik
drużyny miał problemy ze smogiem , być może gdyby nie one to zeszłoroczny finał
wyglądał by inaczej.Powiedział Barry.
Po
zakończonym meczu Modok udaje się do hotelu Snow Kids by porozmawiać z Mei
,dziewczyna na prośbę chłopaka zgadza się po długiej rozmowie brunetka dała
ostatnią szansę Modokowi .Jasnowłosy chłopak całuje Mei i obiecuje jej zerwać
kontakt z Elion . Następnego dnia rano Benett zlokalizował kryjówke
Harrisa,wtedy Sonny poinformował o tym Odina a zaraz po nim Blaylocka.
-Kto by się
spodziewał,że ty Blaylock i ja staniemy po jednej stronie.Powiedział Sonny.
-Sam się
sobie dziwię ,ale każdy się zmienia.Odpowiedział generał.
-Tylko nie
wiem czy tobie dalej nie zalezy na Multi fluxie.Powiedział Sonny.
W następnym
rozdziale.:
„-Nic i nikt
wam już nie pomoże”
„-Niedługo
wracam na Akilian chce byś ty poleciała tam ze mną”
„-Czyżby nad
Shadowsami krążyło jakieś fatum?!”
„-Skąd masz
ten wstrętny wisiorek ? Jestem twoją nową matką i ja decyduję co nosisz a co nie
więc mi go oddaj”
„-Za późno
nikt mnie nie powstrzyma .Nawet wy.”
„-Mecz będzie kontynuowany złotą bramką”
_______________________________________________________________
I jest kolejny
rozdział co prawda dość długo go pisałam , bo początkowo ten rozdział
planowałam dodać w niedzielę . Niestety w tym tygodniu miałam pełno
sprawdzianów i kartkówek więc nie mogłam poisać. Mam nadzieję ,że rozdział się
wam podobał :D Również zapraszam do
głosowania w ankiecie.
Rozdział niesamowity, tak trzymał mnie w napięciu. Myślałam że Mei i Madook już zerwą na amen, a tu taka niespodzianka ;)
OdpowiedzUsuńa co ankiety: to ty się jeszcze pytasz? jeżeli nie będziesz pisać kontynuacji to będzie wieczny FOCH z mojej strony ;)
dziękuje ;D . no taki miałam zamiar by zerwali ale na razie jeszcze niech będą parą . xd a to wolę pisać .;*
UsuńŚwietny rozdział, xd. ;] cieszę się że Mei wróciła do Snow Kidsów. Szkoda mi Sinedd'a że nie będzie mógł zaadoptować Ricky’ego,fajny gest z jego strony ze dał mu wisiorek. czekam na kolejny rozdział,mam nadzieję że dodasz go szybko :D
OdpowiedzUsuńdziękuję . ;D . właśnie w tym rozdziale chciałam ukazać Sinedd'a od tej innej strony niż jest on nam znany . postaram się go dodać jak najszybciej . =)
UsuńRozdział rewelacyjny uwielbiam czytać twojego bloga pisałam już to nie raz,ale taka jest prawda.Co do Bleylocka to jakoś nie jestem przekonana za bardzo.Podoba mi się gest Sinedda,że dał chłopcu ten wisiorek i mam wielką nadzieję,że oni się jeszcze kiedyś spotkają.Popieram Amber,również myślałam,że Mei i Modok się rozejdą.Co do ankiety oczywiście dałam tak.Wiem,że głupio wygląda to,że ciągle pisze z anonima,ale mam tu konto lecz prowadzę na nim z koleżanką bloga gdzie są moje zdjęcia i nie chcę po prostu by każdy je widział;)
OdpowiedzUsuń.Dominika.
dziękuję . ;D być może się jeszcze zobaczą z resztą przeczytasz w najbliższych rozdziałach co z nimi się stanie . ;D spoko rozumie i nie przeszkadza mi to ,że piszesz z anonima . xd
Usuńświetny rozdział , z resztą jak każdy . Musze przyznać , że też sądziłam , że Mei i Modok zerwą na amen^^ . Szkoda , że Sinedd nie może adoptować Rickiego .;(
OdpowiedzUsuńdziękuję . ;D tak też planowałam by zerwali ,lecz chce jeszcze pociągnąć ten ich związek . a co do Sinedd'a i Ricky'ego to wszystko może z czasem się zmienić .
UsuńCudowny rozdział NAJLEPSZY!
OdpowiedzUsuńCiekawe co dalej :p
Nie doczekam się newsa, a co do ankiety to również dałam TAK.
dziękuje . ;D postaram dodać się jak najszybciej .
UsuńSuper i jeszcze raz super:)Mnie również ten rozdział trzymał w małym napięciu,jestem bardzo ciekawa jak to wszystko się dalej potoczy.Głownie chodzi mi o to czy Sinedd zniszczy fluxy,czy też nie.Kiedy dodasz następny?
OdpowiedzUsuńdziękuję .:D na pytanie co zrobi Sinedd odpowiedź znajdziesz w 26 rozdziale . ;D może w sobote lub niedzielę .
Usuń