środa, 29 lutego 2012



Rozdział XVII "Komplikacje"


Nikol i Sinedd są już z sferze ,chłopak jest bardzo pewny swojej wygranej gdyż , jego koleżanka z drużyny odniosła ostatnio kontuzję i nie grała najlepiej w ostatnim meczu .
-Wyzwanie mnie to był błąd .Powiedział Sinedd
-Lubię błędy , wiele ich w życiu popełniłam . Odpowiedziała dziewczyna.
Pojedynek się zaczął piłkę od razu przejął Sinedd , jednak Nikol robiła wszystko by mu ją odebrać . W drugiej minucie spotkania pierwszego gola strzela Sinedd, wszyscy kibice wołali jego imię , jednak Stevens milczał przyglądał się grze , która była bardzo brutalna w końcu dochodzi do niego ,że musi powiedzieć o tym D’Jokowi ,który jako jeden z nielicznych będzie mógł wyciągnąć stąd  Nikol. W tajnym laboratorium Bleylocka , Harris obserwował na ekranie mecz , który nie szedł po jego myśli . Wtedy wchodzi generał jest wściekły na Harrisa ,że Sinedd wygrywa .
-Czy na pewno powiedziałeś Sineddowi ,że nie może wygrać ?Zapytał się
-Oczywiście , na pewno wziął sobie to do siebie . Odpowiedział Harris lecz jego głos był nie pewny .
-Dobrze, bardzo dobrze . Powiedział Blaylock.
Po trzech minutach Nikol zdołała wyrównać wynik , wtedy Sinedd grał bardzo brutalnie , kibice patrzą na ich grę ,ale już nie wiwatują na cześć Sinedd’a lecz przyglądają się meczowi z nie dowierzaniem na to co chłopak robi z Nikol . Dziewczyna upada na ziemię sfaulowana przez kapitana jej drużyny , nie ma sił podnieść się z ziemi . Wtedy Sinedd przygotowuje się do strzału lecz widok Nikol , która ledwo co stoi o własnych siłach , nie daje mu spokoju wtedy odchodzi od piłki i idzie w stronę dziewczyny .
-Czemu nie strzelasz ? Możesz wygrać . Powiedziała zdziwiona Nikol
-Tak wiem , ale ja nie chciałem by tak to wyglądało , byś przez ze mnie cierpiała . Przepraszam .Powiedział Sinedd po czym dodał. –Netherball to nie miejsce dla ciebie , ani nikogo . Proszę zakończmy to przynajmniej ty odejdź , bo ta gra cię wykończy.
-Nie , nie odejdę sama , lecz grajmy normalnie jeśli wygram zostanę jeśli przegram odejdę .Powiedziała Nikol .
Sinedd i Nikol wrócili do gry , dziewczyna była przy piłce , chłopak próbował jej ją odebrać ,ale na marne . Mecz po zaciętej walce kończy się wynikiem 2:1 dla Nikol . Oboje wychodzą ze sfery dziewczyna idzie przodem .  Sinedd opiera się o maszynę z , której kontrolował mecze ,Nikol podchodzi do niego .
-Pojedynek ze mną to był błąd. Powiedziała Nikol
-Nie to nie był błąd, lecz to ,że wygrałaś i nadal będziesz w to grać to jest błąd o wiele większy . Powiedział chłopak .
-Może dla ciebie ,ale teraz już wiemy kto jest lepszy w drużynie .  Powiedziała Nikol i odeszła .
Sinedd chciał ją zawołać i powiedzieć jej to ,że ją kocha lecz coś go powstrzymało .
Następnego dnia rano w hotelu Snow kids po zakończonym treningu Tia i Rocket udali się na spacer do lasu Genesis by spędzić wspólnie trochę czasu. Po drodze byli zatrzymywani przez swoich fanów , którym dawali autografy oraz czasami pozowali z nimi do zdjęć .  W końcu byli już przy wejściu do lasu , chłopak zakrył swojej dziewczynie oczy i prowadził ją . Po chwili kiedy Rocket odsłonił jej oczy dziewczyna ujrzał rozłożony koc pod drzewem oraz koszyk .
-Podoba ci się ? Spytał się Rocket
-Tak . Sam to przygotowałeś ? Zapytała Tia
-Z małą pomocą Mei . Odpowiedział chłopak.
-Jej podziękuję później a tobie teraz. Tia żuczała się na szyję Rocketa i dała mu całusa .
Tia i Rocket usiedli na kocu pod drzewem . Chłopak objął dziewczynę i pocałował ją , para siedziała oraz rozmawiała , planowali swoją wspólną przyszłość . Wtedy do Rocketa zadzwonił ojciec by go poinformować o tym ,że nie będzie ich podczas najbliższego meczu ćwierć finał ego , lecz obiecywał synowi ,że na pewno zjawią się na półfinałach . Na  końcu do telefonu przyszła matka oznajmia Rocketowi ,że zna już płeć dziecka i będzie to dziewczynka . Chłopak bardzo się cieszy lecz w głebi serca bardziej chciał mieć by brata . W tym czasie Thran spotkał się z Seriną ,która zabrała go do warsztatu z częściami swojego ojca.  Dziewczyna i chłopak miło spędzali razem czas , ta wyprawa zblirzyła ich do siebie jeszcze bardziej .  D’Jok leżał na łóżku i oglądał holo TV , wtedy drzwi pokoju się otworzyły , a zdumiony chłopak w nich  ujrzał Stevensa kapitana drużyny Pirates .  D’Jok nie wiedział co sprowadza tutaj  Stevens’a
-D’Jok musimy porozmawiać i to poważnie . Powiedział Stevens.
-Jasne coś stało się z moim ojcem ? Zapytał D’Jok
-Nie z Sonnym wszystko dobrze. Gorzej z Nikol. Powiedział Stevens
-Nikol ? Zapytał zdziwiony chłopak a w głowie miał już najgorsze myśli.
Stevens  powiedział wszystko D’Jokowi ,który nie wierzył w to co słyszał . W tej chwili rudowłosy chłopak miał ochotę pójść do Sinedd’a ,który wciągnął w to Nikol i wygarnąć mu to wszystko jednak Stevens mu to odradził , bo wiedział ,że tak nic nie zdziała .  Stevens obiecuje D’Jokowi ,że zabierze go do sfery by porozmawiał z Nikol.
-To pamiętaj o 23.30 w sektorze 14 na poziomie B. Powiedział  Stevens.
-Jasne będę tam . Odpowiedział rudowłosy .
-A i lepiej zabierz kogoś ze sobą . Powiedział Stevens wychodząc .
D’jok  siadł bezradnie na łóżku , rozmowa ze Stevensem bardzo go dobiła . Wtedy do pokoju przyszedł Micro Ice , który był bardzo dobrym i żartobliwym nastroju , lecz jego żarty nie bawiły rudowłosego chłopaka . D’Jok mówi o wszystkim przyjacielowi ten obiecał mu ,że z nim pójdzie tam wieczorem . Rozmowę przyjaciół usłyszała Mei , która weszła do pokoju i zaoferowała swoją pomoc D’Jokowi, lecz on wydarł się na nią . Dziewczyna wybiegła z płaczem z pokoju.  W tym czasie do Odina przychodzi generał Blaylock, który omawia z nim cały plan zniszczenia Sonnego Blackbonnes’a.
-Ale jak chcesz to zrobić. ?Zapytał Odin
- Balackbonnes zrobi wszystko dla syna , gdyż jest bardzo sentymentalny i to jego słaby punk. Odpowiedział Blaylock.
-Chcesz pozbyć się D’Joka? Dopytywał się Odin.
-Nie pozbyć ,ale jakby to ci powiedzieć on będzie nasza przynetą tak zbawimy do siebie Sonnego. Odpowiedział generał po czym dodał . –Ogladaj dziś telewizję to będzie początek końca naszego drogiego Sonnego.
Mei poszła do parku i siadała na ławce , po jej policzkach leciały łzy .  Wtedy dziewczynę zauważa Sefona oraz Diana ,które własnie tędy przechodziły . Kapitanka Iceflowers postanawia zapytać się Mei co się stało oraz chce jej pomóc tak jak ona jej pomogła w spotkaniu z Micro Ice .
-Cześć to jest moja przyjaciółka Diana .Powiedziała Sefona .
-Cześć miło mi cię poznać . Usmiechnęła się do dziewczyny.
-Powiedz mi co się stało , może uda mi się pomóc .Powiedziała Sefona .
- D’Jok , on cały czas świata nie widzi poza tą Nikol,nawet teraz kiedy już ze sobą zerwali. A on cały czas się na mnie wyżywa . Mam już tego dość najchętniej bym odeszła ze Snow kids by go nie widywać ,ale w żadnej drużynie nie szukają zawodników. Powiedziała Mei.
-D’Jok chyba musi być ślepy ,że cię nie zauważa jesteś piękna i wykorzystaj to . Snow Kids to nie tylko D’Jok ,ale i inni , więc nie możesz ich zawieść zwłaszcza teraz. Powiedziała Sefona .
-Sefona ma rację nie powinnaś odchodzić z drużyny . A D’Jok nie wie co traci . Wtrąciła się Diana.
-Może macie rację w końcu powinnam sobie go odpuścić .Powiedziała Mei.
Za 10 ma zacząć się trening drużyny Shadows , zawodnicy byli już w Sali treningowej , lecz brakowało tam kapitana a mianowicie Sinedd’a ,który właśnie się zjawił wraz z małym gościem ,a mianowicie Rickym.  Chłopiec od razu podbiegł do Nikol , która siedziała na ławce z głową spuszczoną w dół .
-Czemu jesteś smutna ? Zapytał Ricky .
-Nie jestem po prostu źle się czuję .Odpowiedziała Nikol patrzac na chłopca.
-Powinnaś się częściej uśmiechać . Bo jesteś bardzo ładna i ta mnia psuje wszystko .Powiedziała Ricky .
-Dobrze będę .Dziewczyna się usmiechnąła w strone chłopca po czym dodała.-To jak gotowy na trening .?
-Trening?Zapytał Ricky.
-No tak w końcu Sinedd to twój trener i myślę ,że nic nie zaszkodzi byś z nami zagrał . Powiedziała Nikol.
Chłopiec przytulił się do dziewczyny ,  Sinedd spojrzał na nich i uśmiechnął się w stronę Nikol. Cała drużyna oraz Ricky weszli do holo trenera . Trening trwał godzinę a mały chłopiec nie czuł zmeczęczenia  . Po zakończonym treningu chłopiec spędził jeszczę ponad godzinę z Sineddem na graniu w gry , pod koniec dołączyła też Nikol, która była szczęsliwa chłopak wiedział ,że Ricky poprawi jej nastrój . Wieczorem cała drużyna Snow Kids oglądała mecz Wambas kontra Technodroidy . W tym czasie na statku Bleylocka roboty przygotowywóją urzdzenia z fluxem , które mają wystrzelic na księżyc Obia . Mecz dobiega konca a Wambas wygrywaja 5:0 wtedy Blaylock rozkazuje wystrzelenie fluxa.
-Ten mecz od dawna był już przesądzony to wiadome ,że Technodroidy nie mają szans z tak dobrą drużyną jak Wambas.Powiedział Barry.
-Zgadza się Barry. Ale zaraz ,z ostatniej chwili na księżycu Obia doszło do tajemniczego wybuchu na razie nie mamy jakich kolwiek informacji o ofiarach. Powiedziała Callie.
W tym momencie Tia myślała już o najgorszym , od razu wybiegła by skontaktować się z rodzicami , jednak telefon jej matki nie odpowiadał , po policzkach dziewczyny spływał łzy . W końcu telefon odebra jej ojciec.
-Tato nic wam nie jest ? Dopytywała się Tia.
-Wszystko dobrze jesteśmy od wczoraj na Unadarze w misji dyplomatycznej , ale zaraz wracamy na Obię .Odpowiedział ojciec Tiji.
-Tak się cieszę ,że jesteście cali i zdowi .Odpowiedziała Tia
Tia rozmawiała jeszcze z rodzicami przez 10 minut po tym wróciła i przekazała całej Drużnie dobre wieści . Chwilę później w telewizji pojawił się komunikat księcia Madoxa .
-Dziś byliśmy świadkami okropnego incydentu jaki miał miejsce na planecie Obia , w pobliżu miejsca zdarzenia znaleziono szczątki statku piratów. Jako głównego spawcę uważa się lidera piratów Sonnego Blackbonnes’a dla tego zwiększamy nagrodę do dziesięciu milionów jednostek.Dziękuję za uwagę .Powiedział Madox .
-Co ? To nie możliwe to nie mógł być mój ojciec! .Krzyczał  D’Jok .
-D’Jok nie chcę cię martwić ,ale znaleziono tam szczątki statku piratów . Powiedział Micro Ice.
-Ktos go wrabia . Ja to wiem .Powiedział bezradnie D’Jok
-Wierzę ci i tak samo myślę w końcu mój ojciec lubi twojego nawet  go podziwia za to co robi dla ciebie . Powiedziała Tia.
W końcu wybiła godzina 23.30 Micro Ice i D’Jok byli już w sektorze 14 na poziomie B gdzie czekał już na nich Stevens. Rudowłosy chłopak od razu wypytał  Stevensa czy jego ojciec naprawdę jest sprawcą tego wybuch jednak zawodnik Pirates mówi ,że tak naprawdę ktoś ich wrabia a oni nie mają z tym nic wspólnego .. W końcu dochodzą do sfery D’Jok oraz Micro Ice są pod wrażeniem wielkości kuli. Wkródce  zjawia się Nikol ,jednak nie zauważa stojącego byłego chłopaka w tłumie kibiców. Nikol oraz Rose zawodniczka z Iceflowers weszły do sfery , mecz się zaczął przy piłce Nikol , która odebrała ją Rose po faulu.Kontuzja jej nie przeszkadza w grze dzięki czemu Nikol już na samym początku zdobywa gola . D’Jok nie ma ochoty patrzeć na taka grę , lecz musi wytrzymać i porozmawiać z dziewczyną . Po 10 minutach Nikol wygrywa 3:1 jednak Rose uległa poważnej kontuzji nogi oraz ma połamane żebra . D’Jok podchodzi do dziewczyny lecz ona jednak go ignoruje i odchodzi . D’Jok czuje się bez radny , obwinia siebie , za to ,że pozwolił Nikol przejść do Shadows.
-D’Jok ją trzeba pokonać i mam to zamiar zrobić jutro to jedyna szansa. Powiedział Stevens.
Następnego dnia rano Odin martwi się stanem zdrowia Rose oraz ,że nie mają nikogo na zastępstwo wtedy Diana składa mu propozycję.  Godzinę później Sefona spotyka się z Micro icem . Chłopak jest bardzo zakręcony oraz podekscytowany  bo ma dziś coś ważnego do powiedzenia Sefonie.
-Co jest Micro? Jakoś dziwnie się zachowujesz .Zapytała Sefona.
-A więc muszę ci coś powiedzieć .Powiedział Micro
-No to zamieniam się w słuch .Powiedziała Sefona.
-Widzisz zakochałem się w tobie i zastanawiam się  czy ty nie chciałabyś chodzić ze mną ?Spojrzał  Micro Ice na Sefonę .
- Oczywiście ,że chcę o niczym innym nie marzyłam. Lecz musimy zachować to w tajemnicy. Odpowiedziała Sefona po czym pocałowała chłopaka
-Tak wiem o tym bo mam zamiar jeszcze trochę pożyć . Zaśmiał się Micro .
-Chodź tu guptasie . Sefona przytuliła się do chłopaka .
W tym czasie w wiadomościach Arcadia Sports:
- Drodzy holowidzowie mamy dla was najnowsze wieści . Powiedziała Callie.
- Jak donoszą najświeższe wieści słynna obrończyni Snow Kids Mei gra teraz dla Iceflowers.Powiedział Nork.
Drużyna Snow Kids nie wierzyła własnym uszom w to co słyszą był to dla nich ogromny szok .
-Zgadza się Nork zobatrzymy ją w najbliszym meczu , który odbedzie się już jutro .Również mamy z nią połączenie.Powiedziała Callie po czym dodała –Witaj Mei.
-Witaj Callie.Odpowiedziała Mei.
-Powiedz Mei czemu podjęłaś taką decyzję ? Zapytał Nork.
-Sadzę ,że ta decyzja jest najlepszą jaką mogłam teraz podjąć , oczywiście będzie brakowało mi Snow Kids ,ale każdy potrzebuje zmian .Powiedziała Mei.
D’Jok wyłączył holo TV bo nie miał zamiaru dalej tego oglądać.
-Jak ona mogła tak zrobić .Odejść tak bez słowa a na dodatek do drużyny wroga mojego ojca. Powiedział D’Jok
-D’Jok to jej decyzja powinniśmy ją uszanować.Powiedział Rocket.
-Ale, nie długo gramy ćwierćfinały bez niej przegramy .Powiedział D’Jok .

W następnym rozdziale:
„-Teraz dopiero czuję to , jak bardzo mi jej brakuje”
„-Ja spróbowałem i nie udało się , zostałeś już tylko ty „
„Masz 18 lat całe życie przed tobą ,sadzę ,że ta decyzja jest nie jest dobra”
„Nie ruszać się , bo zaczniemy strzelać”
„Odchodzę”
______________________________________________________________
Tak wiem ,że ten odcinek nie jest najlepszy ,ale chciałam go dodać teraz bo nie wiem kiedy pojawi się następny . Już kilka razy pojawiło się pytanie ile będzie rozdziałów na moim blogu. I powiem wam ,że nie wiem na razie piszę bo to lubię pomysłów na rozdziały mam wiele,  i na pewno jeśli stwierdzę ,że  będę kończyć na pewno was powiadomię 3- 2 rozdziały przed zakończeniem  :D 

sobota, 25 lutego 2012




Rozdział XVI "Mistrzowskie potknięcie"

Dwie godziny po pogrzebie  cała drużyna prócz D’Joka , który spotkał się z ojcem udała się do akademii . Micro Ice cały czas myślał o Sefonie oraz ich pocałunku w szatni . Nina postanawia pójść i porozmawiać z Markiem , który poszedł do swojego pokoju . Nina wchodząc do pokoju widzi Marka siedzącego na łóżku ,który był kompletnie rozbity oraz zamknął się w sobie . Chłopak unikał rozmów z przyjaciółmi , trenerem jedynie rozmawiał z D’Jokiem, którego traktował jak własnego brata. Gdy Nina podeszła bliżej chłopaka zauważyła ,że po jego bladych policzkach spływają łzy , był to dla niej ciężki widok. Chciała mu pomóc lecz w tej sprawie była kompletnie bezsilna , a widok osoby ,którą tak bardzo kocha w tym stanie bardzo ją przygnębił. Mark spoglądał na dziewczynę ,oboje siedzieli w milczeniu . Nina usiadł bliżej niego , złapała go za dłoń, chłopak odwzajemnił to uśmiechem jednak krótkim bo po chwili jego twarz stała się smutna jak przedtem .
-Mark .Nina przerwała milczenie .
-Proszę cię ja niechęcę rozmawiać z nikim . Odpowiedział Mark.
-Nie możesz zamykać się w sobie ,  wszyscy z tobą są i myślą o tobie. Spójrz na pogrzebie pojawiły się prawie wszystkie drużyny i oraz kibice ,którzy pokazali ,ze nikomu nie jesteś obojętny .Powiedziała Nina
-To miło z ich strony . Nawet nie spodziewałem się ,że prócz Snoe kids pojawi się jaka kolwiek drużyna w końcu jesteśmy rywalami .Powiedział Mark spoglądając na Ninę .
-Tak jesteście rywalami ,ale tylko na boisku nie znaczy ,że poza nim też tak musi być . Powiedziała dziewczyna.
-Ta . . . chodź t do mnie .Powiedział Mark
Mark tuląc się do Niny czuł ,że ma dla kogo żyć i nie może się załamać .  Clamp spotyka się z Corso ,który jest jeszcze na Akilianie. Clamp opowiada koledze ,że sfera to tylko przykrywka , i że Blaylock może pobierać fluxa od zawodników.
-Ale fluxa nie widać .Powiedział Corso .
-Nie , ale to może być niewidzialny flux nie widoczny dla zawodników jedynie jeśli przefiltrujemy film możemy go zobaczyć. Odpowiedział Clamp
-Słyszałem o tym ,ale jak to sprawdzimy ? Zapytał Corso
-Wystarczy ,że o północy pójdziemy na mecz netherball i podłączymy się do sfery. Odpowiedział Clamp po czym dodał . – Musicie sprawdzić to sami , nie wiem czy Aarch mnie puści wcześniej na Genesis .
-Musisz na pomóc porozmawiaj z nim . Powiedział Corso.
-Postaram się zrobić co będę mógł .Odpowiedział Clamp.
W tym czasie w hotelu na Genesis Sefona nie myślała o niczym innym niż tylko o Micro Ice choć czasami wyobrażała sobie co mógł by zrobić jej ojciec gdyby się dowiedział o wszystkim. Dziewczyna chce dowiedzieć się czemu jej ojciec żądny jest tak bardzo zemsty na ojcu D’Joka. Będąc już pod gabinetem ojca słyszy koniec rozmowy .
-Proszę się nie martwić naszym celem jest zniszczenie Sonnego Blackbonnesa. Powiedział jeden z mężczyzn , którego głosu nie rozpoznała Sefona .
Po chwili z gabinetu Odina wyszedł wysoki postawny mężczyzna, o czarnych włosach jednak jego prawa ręka oraz noga były z metalu a w dłoni trzymał walizkę. Sefona nie wiedziała kim jest ten mężczyzna ani co robił z jej ojcem. Nikol odczekała dziesięć minut i weszła by porozmawiać z ojcem. Jednak on nic nie mówił powiedział jedynie córce ,że Sonny wyrządził mu największą krzywdę i teraz przyszedł czas by wyrównać rachunki .  Rozmowa Sefony poszła na marne , nic się nie dowiedziała jednak wiedziała ,że musi powiedzieć Micro Ice’owi, że ojciec jego przyjaciela jest w poważnym niebezpieczeństwie.  Na Akilianie Clamp  poszedł porozmawiać z Aarchem po dłuższej rozmowie Clampowi udaje się przekonać Aarch by pozwolił mu wrócić wcześniej na Genesis. Zaraz po wyjściu z gabinetu informuje o tym Soinnego.
-Sony udało się zaraz będę . Powiedział Clamp .
-Czekamy miejmy nadzieję ,że jednak za netherballem nie kryje się niewidzialny flux. Powiedział Sonny choć w to nie wierzył bo sam widział korektoria do tworzenia fluxa.
Sinedd dostał telefon od jednej z opiekunek zajmujących się Rickym w sierocińcu ,że chłopiec nad ranem dostał wysokiej gorączki. Sinedd zaraz po telefonie ubrał kurtkę i buty i wyszedł z hotelu by pójść do małego przyjaciela . Jednak w korytarzu spotkał Nikol , która nie szczędziła sobie dogryzek w jego kierunku . Jednak całą sytuację zaobserwował Artegor , który własnie tędy przechodził.
-Skończyłaś ? Więc mnie puść .Powiedział Sinedd wychodząc z hotelu .
Artegor podszedł od razu do niej lecz ona nie chciała z nim rozmawiać. Gra w netherball zmieniała ją z dnia na dzień. Wszystkich ignorowała ,nie słuchała niczego co do niej się mówiło , słuchała tylko to co chciała usłyszeć . Sinedd przechodząc koło sklepu z grami na konsole postanowił do niego wstąpić i kupić jakąś grę dla chorego chłopca. Po nie całych dwudziestu minutach Sinedd był już na miejscu . Chłopiec bardzo się cieszył na jego widok , lecz był bardzo słaby by móc wstać i podbiec do Sinedd’a , lecz on podszedł do łóżka gdzie leżał Ricky i dał mu prezent jaki mu kupił . Chłopiec od razu po rozpakowaniu chciał w nią zagrać .W tum czasie na Akilianie wszyscy zawodnicy Snow Kids oraz kibice zaczęli się schodzić do restauracji mamy Micro Ice by oglądnąć mecz, od którego dzieliło tylko kilka minut.
-Mecz się jeszcze nie zaczął ? Zapytał Thran ,który właśnie przyszedł .
-Jak widać nie .Odpowiedział Micro Ice po czym dodał - Sandmen of Memnor nie mają szans z Xenonsami .
-To prawda , ale wolałbym by Xenonsi odpadli . W ostatnim półfinale ciężko było upilnować Luura. Powiedział Ahito , po czym znów zasnął.
-Cicho zaczyna się. Powiedziała Mei
W tym czasie nie oczekiwanie zjawił się Mark z Niną , który za namową dziewczyny zgodził się przyjść i wspólnie z przyjaciółmi oglądnąć mecz.  Dame Simbai oraz Aarch widząc Marka tutaj są zadowoleni ,że jednak postanowił wyjść do ludzi a nie siedzieć sam w domu. Kiedy Sinedd z Rickym zaczęli oglądać mecz nagle do niego zadzwonił telefon był to Harris jednak chłopak nie odebrał . Mały Ricky był zdziwiony ,że nie odpiera telefonu .
-Czemu nie odbierzesz ? Może to coś ważnego . Powiedział chłopiec.
-To nic ważnego od rana dzwoni to mnie ten numer a to zwykła pomyłka więc nie ma sensu odbierać. Odpowiedział Sinedd chodź wiedział ,że nie odbierając telefonu , który dzwonił do niego jeszcze cztery razy nie robi najlepiej .
Na stadionie Genesis trwa półmetek pierwszej połowy , Xenonsi są nie do zatrzymania prowadzą już  trzema golami , a zawodnicy drużyny Sandmen of Memnor pogodzili się z tym,że ten mecz jest ich ostatnim meczem w tej edycji pucharu. W tym czasie na Genesis przybyli już piraci wraz z Clampem , którzy chcą odkryć całą prawdę o netherballu oraz pokrzyżować plany Blaylocka.  W tym czasie w restauracji gdzie mecz oglądała drużyna Snow Kids pojawiła się dziewczyna , której od dłuższego czasu unika Thran .Gdy nagle w holo TV słychać .
-Kolejny wspaniały gol Luura wraz z końcem pierwszej połowy. Powiedziała Callie
Kiedy Thran ujrzał dziewczynę od razu odwrócił się tyłem nie spoglądając w jej stronę .
-Thran co ty robisz ? Oglądasz mecz plecami ? Zapytał Micro Ice zdziwiony jego zachowaniem jak reszta drużyny .
-Nie , widzisz tą dziewczynę ? To właśnie ta co mnie prześladują na każdym kroku myślałem, że choć tutaj będę miał chwilę spokoju najwyraźniej się myliłem. Odpowiedział Thran
-Thran to tylko dziewczyna co może być w niej nie tak na dodatek ładna dziewczyna , co prawda nie aż tak ładna jak Sefona. Powiedział Micro.
-Tak , ale może jej ojciec nie ma ochoty zabić mojego . To jedyny szczegół co je różni . Powiedział D’Jok
-Skąd to możesz wiedzieć nie ma wypisane na czole ,”Mój ojciec nie obmyśla szalonego planu pozbycia się lidera piratów „.Powiedział Micro Ice.
-Dobra chłopaki przestańcie to nie wina Sefony ,że kiedyś jej ojciec i twój mieli ze sobą jakiś spór , a teraz on szuka zemsty . Powiedziała Mei.
-Ej możecie ciszej nie chcę by mnie zobaczyła . Powiedział Thran .
-No już dobra , ale nie lepiej byś z nią o tym pogadał ,że cię to denerwuje ,że tak za tobą chodzi ? Powiedział Micro Ice.
Rozmowy Snow Kidsów ucichły wraz z zaczęciem się drugiej połowy .  dziewczyna ciągle spoglądała na Thrana a on próbował skupić się na oglądaniu meczu a nie na tym ,że ona tu jest i go obserwuje. Wtedy do Micro Ice dzwoni Sefona i mówi mu o tym co słyszała oraz , że widziała dziwnego człowieka w masce . Chłopak od razu na boku powiedział o tym D’Jokowi , ta wiadomość bardzo rozkojarzyła chłopaka , a w jego głowie były same czarne myśli . Zaraz po rozmowie z przyjaciele zadzwonił do ojca by mu o wszystkim powiedzieć , Sonny bardzo jest tym zdziwiony skąd jego syn ma te wiadomości. W tym czasie Sonny,Corso oraz Clamp byli już przy sferze by móc wszystko przygotować  przed meczem , który ma odbyć się za kilka godzin. Po rozmowie z D’Jokiem, Sonny domyśla się ,że współpracownikiem  Odin jest sam generał Blaylock.
-Mamy problem. Powiedział Sonny
-Co się stało? Zapytał Corso.
-Według najnowszych informacji Blaylock współpracuje z Odinem a to nie znaczy nic dobrego , oni razem mogą zniszczyć całą galaktykę i więcej nawet .Powiedział Sonny.
-To jest pewne , może cos źle usłyszałeś . Spojrzał Corso na przyjaciela.
-Nie. To jest pewna informacja D’Jok ją mi przekazał. Powiedział Blackbonnes.
-D’Jok , ale co on ma z tym wspólnego ? Skąd on o tym wie. ?Zapytał zdziwiony Clamp .
-Córka Odina powiedziała to Micro Ice’owi a on D’Jokowi. Odpowiedział Sonny.
-A co jeśli on specjalnie powiedział tak córce by tylko cię zmylić przecież on wie o Blaylocku. Powiedział Corso
- Chciałbym ,żebyś miał racje Corso nawet nie wiesz jak bardzo . Bo jeżeli oni będą mieli oboje Multi fluxa to nic ani nikt nie będzie w stanie ich powstrzymać .Powiedział Sonny
Piraci wrócili do pracy by zdążyć wszystko przygotować na czas przed meczem.  Mecz Xenons Vs. Sandmen of Memnor dobiega końca na tablicy wyników jest 7:1  w tym 5 bramek Luura ,który  nie zwalnia tempa i mknie ku bramce by zdobyć kolejnego gola dla swojej drużyny , przygotowuje się do strzału lecz piłka znika wraz z ostatnim gwizdkiem sędziego. Thran podczas drugiej połowy meczu myślał o dziewczynie i w końcu postanowił z nią porozmawiać i powiedzieć co o niej myśli .  Lecz jednak stając z nią w twarzą w twarz nie jest w stanie powiedzieć jej tego co zamierzał .
-Hej jestem Thran. Wyciągnął dłoń do dziewczyny .
-Cześć miło mi Thran .Jestem Sarina . Dziewczyna uściskała jego dłoń.
-Co ty na to byśmy się przeszli i porozmawiali mamy taki ładny wieczór. Powiedział Thran .
-Jasne czemu by nie. Odpowiedziała dziewczyna uśmiechając się do niego.
Thran i Serina udali się na  spacer , chłopak sam nie wierzył w to co właśnie robi , bo zamierzał co innego. Okazało się ,że dziewczyna również interesuje się mechaniką oraz grami na konsole . Kiedy Thran dowiedział się ,że jej ojciec prowadzi warsztat z częściami na Genesis od razu chciał by jego tam zabrała. Serina obiecała mu, że zabierze go tam kiedy będzie tylko chciał . Ich ,spacer ,który miał trwać kilka minut przeciągnął się do kilku godzin. Nikol korzystając z wolnego czasu postanowiła pójść do salonu fryzjerskiego swojej kuzynki.
-Cześć kochana. Powiedziała Julia kuzynka Nikol.
-Cześć. Odpowiedziała Nikol po czym dodała.-Mogłabyś zająć się teraz mną jak nie masz klientów ? Spojrzała na Julie.
-Jasne siadaj . A co konkretnie chcesz bym ci zrobiła przecież byłaś u mnie tydzień temu. Zapytała Julia.
-Chcę zmienić kolor znudził mi się blond , i teraz bym chciała czarny. Odpowiada Nikol.
-Nie będzie ci pasować ja bym ci doradziła ciemny brąz taki jak miałaś dawniej. Powiedziała fryzjerka , po czym wzięła się do roboty.
Czas Nikol minął szybko , kiedy robota była skończona Nikol była zachwycona nową fryzurą oraz kolorem. Dziewczyna wyszła z salonu miała jeszcze trzy godziny do meczu netherball , w którym miała grać dziś z Kernor. Idąc z w stronę hotelu spotkała Sinedd’a , który ją minął i jej nie poznał . Dziewczyna go zawołała o on myślała ,że to po prostu jakaś fank chcąca jego autograf. Podchodząc bliżej rozpoznał swoją koleżankę z drużyny i zaproponował jej pójście na koktajle , Nikol zgodziła się bez wahania. Kiedy doszli na miejsce Sinedd zamówił dwa koktajle.
-Nie poznałem cię . Lepiej ci w tym kolorze. Powiedział chłopak.
-Dziękuję .Odpowiedziała dziewczyna po czym dodała – Ty gdzie byłeś ? Zapytała.
-Byłem u Ricka który jest chory .Odpowiedział Sinedd.
-Powiedz mi czemu ty to robisz ? Przy tym chłopcu jesteś inny niż na boisku czy w stosunku do innych .Powiedziała Nikol.
-Wiem co ten chłopiec przechodzi , sam to przechodziłem , tyle że mnie nikt nie odwiedzał byłem sam . Powiedział Sinedd.
Rozmowę przerywa kelner.
-Proszę o to zamówienie dwa koktajle. Powiedział kelner.
-Dziękujemy . Powiedział Sinedd.
Nikol i Sinedd długo rozmawiali , jak nigdy wcześniej ze sobą gdyż ich rozmowy kończyły się kłótniami . Chłopak opowiedział jej o swoim dzieciństwie , o tym jak zakończyła się przyjaźń miedzy nim a D’Jokiem. Kiedy oboje rozmawiali w restauracji pojawił się Hush Sharky  ,który zrobił im zdjęcie i wysłał do stacji telewizyjnych. D’Jok  oraz Micro Ice oglądali w pokoju wiadomości w holo TV  na chwilę przed wyjazdem na Genesis .
-Drodzy holo widzowie  mamy dla państwa najświeższe informacje sprzed kilku minut Sinedd kapitan Shadowsów nie jest już najprawdopodobniej do wzięcia z tego co widać na zdjęciu , niestety nie wiemy kim na razie jest jego dziewczyna i czy w ogóle są ze sobą czy to tylko przyjacielskie spotkanie. Powiedział Nork , który nie wiedział ,że na zdjęciu jest Nikol zresztą jak cała galaktyka.
-D’Jok mówiłem ci ,że Sinedd chciał Nikol tylko w drużynie ,a nie z nią być .Powiedział Micro
Nikol ani Sinedd rozmawiając i żartując nie mieli świadomości ,że prawie wszystkie kanały w galaktyce pokazują zdjęcie Sinedd’a. Chłopak siedział koło Nikol , nagle położył swoją dłoń na kolanie dziewczyny . Jednak ona od razu wstała i wyjaśniła ,że musi coś załatwić przed meczem w sferze. Była godzina 23.57 wszyscy byli już przy sferze również piraci jak i zarówno kibice oraz zawodnicy. Nikol unikała spojrzenia Sinedd’a po dzisiejszym wieczorze .
-Dziś niesamowity mecz  Nikol piękna napastniczka z Shadows oraz obecna mistrzyni netherball’a kontra Kernor z Rykers.
Sonny i Clamp nie wierzyli własnym oczom i uszom ,że w netherball gra Nikol , początkowo jej nie poznali gdyż , kiedy ostatni raz widziała się z Sonnym była jeszcze blondynką.
-Sonny mamy problem .Powiedział Clamp
-Co jest? Zapytał Corso.
-Nikol ma w sobie meta fluxa urodziła się na Akilianie zaraz po wybuchu , ona jednak o tym nie wie lecz Blaylock już to wie . Choć mogę się mylić bo nie musiała być skażona .Powiedział Clamp .
- To tylko flux po za tym stowarzyszenie fluxa by coś wyczuło . Powiedział Artie
-To nie tylko flux skutki wybuchu meta fluxa widzimy do dziś na Akilianie a połączony z fluxami graczy jest jeszcze bardziej niebezpieczny. Odpowiedział Sonny.
Zawodniczki weszły do sfery , Kernor popycha Nikol , która upada na ziemię . Kiedy Nikol podnosi się wie ,że ten mecz nie będzie należał do najłatwiejszych . Mecz się zaczął , Clamp od razu filtruje obraz i jest dokładnie tak jak przypuszczali , sfera ściąga fluxa od zawodników bez ich wiedzy .  Mecz jest bardzo ostry już w pierwszej minucie  Kernor zdobywa punkt a dookoła słychać okrzyki : -Kernor,-Kernor jesteś najlepsza .Nikol nie chce przegrać lecz Kernor jest od niej lepsza i zdobywa kolejnego gola . Do końca meczu zostało sześć minut Nikol bierze się w garść i strzela gola lecz wie ,żeby wygrać musi strzelić jeszcze 2 gole .Po chwili Nikol wyrównuje  wynik . W 7 minucie Nikol obejmuje prowadzenie . Nikol wygrywa lecz pod koniec meczu doznała kontuzji kostki ,  podnosi się z ziemi po raz kolejny .
-Sinedd ty zagrasz zemną tutaj .Dowiemy się kto jest lepszy ja czy ty  Słyszysz mnie .? Powiedział Nikol.
-Tak słyszę , przyjmuję wyzwanie. Odpowiedział dumny Sinedd ,że będzie mógł udowodnić Nikol ,że jest lepszy.
Blaylock obserwując mecz słysząc wyzwanie Nikol nie jest zadowolony bo wie ,że Sinedd pokona Nikol , a ona daje mu najwięcej fluxa niż jaki kol wiek inny zawodnik. Generał dzwoni do Harrisa i kazał mu powiedzieć by przekazał Sineddowi ,że on nie może wygrać . Nikol opuściła sferę  ostatkiem sił. Następnego dnia rano drużyn a Snow Kids bez Marka była już na Genesis , Micro Ice od razu pobiegł pod hotel drużyny Iceflowers by spotkać się z Sefoną i razem pójść na późniejszy mecz tak by nie dowiedział się o tym jej ojciec. Shadowsi mieli ostatni trening przed dzisiejszym meczem z Rykersmi Artegor widział ,że Nikol nie jest w pełni dyspozycyjna , traciła większość piłek lecz jednak nic jej nie mówił . Nadeszła godzina meczu zawodnicy drużyny Rykers są już na boisku , również pojawili się Shadows.
-Drodzy kibice , czyżby Nikol i Sinedd byli parą bo to właśnie ona była na zdjęciu , które obiegło całą galaktykę widzimy ,że postanowiła nie co zmienić swój wizerunek .Powiedziała Callie .
D’Jokowi przeszła już ochota oglądania meczu , myślał o tym czy Sinedd i Nikol są rzeczywiście para czy też nie.
-Micro Ice i co miałem rację , oraz Sinedd kiedy mówił mi ,że ona mnie nigdy nie kochała .Powiedział D’jok nieco przygaszonym tonem
-Tego czy cię nie kochała nie możesz wiedzieć . A po drugie od kiedy słuchasz tego co mówi Sinedd. Odpowiedział Micro
Mecz się zaczął to ,że Nikol przeszkadza kontuzja .której się nabawiła podczas gry w netherball była bardzo widoczna .
-Posłuchaj mnie nie obchodzi co cię teraz boli ,  i dla czego . Ale masz wygrać ten mecz. Powiedział Artegor do słuchawki Nikol
W pierwszym starciu o piłkę był Sinedd oraz jedna z napastniczek Rykers , która od razu przejęła piłkę za pomocą fluxa.  Sinedd biegnie za nią jednak zawodniczka Rykersów jest już blisko bramki myli bramkarza Shadowsów podając do swojej koleżanki ,która zdobywa gola już na początku spotkania . W kolejnym starciu o piłkę widzimy tych samych graczy , tym, razem szybszy był jednak Sinedd biegnie ku bramce przeciwnika , gdy nagle piłkę odbiera mu jedna z zawodniczek grająca w obronie. Nikol próbuje ją zatrzymać jednak ból w kostce jest silniejszy i staje . Aarch oraz Dame Simbai , którzy oglądają mecz w gabinecie trenera Snow Kids spostrzegają , że kontuzja jest poważna .
-Aarch , Nikol nie jest w formie , ta kontuzja wygląda na poważną. Dziwi mnie ,że Artegor kazał jej grać. Powiedziała Dame Simbai
-Widzę ,ale dla Artegorra najważniejsza jest wygrana , nie liczy się z tym jakim kosztem coś zdobędzie. Tyle ,że Nikol to jeszcze dziecko .Odpowiedział Trener.
Zbliża się koniec pierwszej połowy na tablicy wyników jest 3:0 dla Rykers . Sinedd odbiera piłkę zawodniczce Rykersów biegnie sam w stronę bramki nagle podaje piłkę do góry do swojego kolegi z drużyny , ten znowu podaje do Sinedd’a , który zdobywa gola w ostatnich sekundach tej połowy. Mały Ricky ,który ogląda mecz w swoim pokoju jest bardzo zawiedziony tym, że drużyna jego przyjaciela przegrywa oraz ,że już więcej może nie zobaczyć w tym sezonie pucharu drużyny Shadows. W tym czasie w studiu Arcadia Sports Callie oraz Barry komentują pierwszą połowę spotkania.
-Callie jeśli Shadowsi dalej będą tak grać to z pewnością dziś pożegnają się z pucharem , przypomnijmy ,że rok temu obie drużyny spotkały się w półfinałach . Drużyna Shadows prowadzona przez napastnika Sinedd’a wygrała 4:1 i awansowali do finału . Ciężko sobie wyobrazić co czuć musi trener drużyny słynny Artegor Nexus. Powiedział Barry.
-Tak , Shadowsi byli faworytami tego spotkania , lecz mimo tego ,że jest siedmiu zawodników Shadows można powiedzieć ,że gra tylko sześciu . Mam na myśli Nikol , która traci prawi każdą piłkę , s powodu widocznej kontuzji , którą odniosła pewnie podczas treningu . Odpowiada Callie.
Dobiega koniec drugiej połowy tego spotkania Shadowsi wyrównali dzięki dwóm kolejnym bramką Sinedd’a  , od dłuższego czasu nie padła żadna bramka a zawodnicy nie chcą tak łatwo odpuścić . Mecz kończy się wynikiem 3:3 , by wyłonić zwycięzcę mecz zakończy się rzutami karnymi.  Zawodnicy obu drużyn udali się do szatni na , krótką przerwę . Wynik w rzutach karnych 4:4 zostały dwa ostatnie wszystko zależy od Nikol oraz napastniczki Rykers .Nikol ustawia piłkę to od niej zależy czy to jej drużyna wygra ten mecz . Dziewczyna przygotowuje się do strzału . Nikol zwodzi Kernor i kopie w przeciwną stronę niż zamierzała piłka wpada do bramki jest 5:4 dla Shadows . Do strzału teraz podchodzi napastniczka Rykersów jeśli ona strzeli będzie remis i kolejni zawodnicy oddadzą rzuty. Jednak piłka wpada w poprzeczkę dzięki czemu Shadowsi wygrywają i przechodzą do dalszej fazy pucharu.
Kilka godzin później Sinedd i Nikol wchodzą do sfery .

W następnym rozdziale :
„-Pojedynek ze mną to był błąd”
„-Balackbonnes zrobi wszystko dla syna , gdyż jest bardzo sentymentalny i to jego słaby punkt „
„-Z ostatniej chwili na księżycu Obia doszło do tajemniczego wybuchu na razie nie mamy jakich kol wiek informacji o ofiarach”
„-Oczywiście ,że chcę o niczym innym nie marzyłam. Lecz musimy zachować to w tajemnicy”
„-Jak donoszą najświeższe wieści słynna obrończyni Snow Kids Mei gra teraz dla ….”
______________________________________________________________
Jak widzicie wprowadziłam pewną nowość a mianowicie to ,że będzie skrót tego co w następnym rozdziale , podjęłam taką decyzję ze względu na to ,że blog będzie tak jakby zawieszony . Powodem jest obszerny projekt z historii , który musze pisać ręcznie i nie będę miała czasu na pisanie rozdziałów w marcu planuję dodać dwa rozdziały na dzień dzisiejszy . Od kwietnia będzie tak jak zawsze czyli 1-2 rozdziały na tydzień. Do kategorii nowe postacie została dodana postać Seriny oraz Nikol po zmianie wizerunku .Oto link: https://picasaweb.google.com/104798108474465427861/NowePostacie

wtorek, 21 lutego 2012



Rozdział XV"Do ostatniej minuty"




Od wczorajszego wieczoru , kiedy Aarch ogłosił smutną wiadomość ,żaden z zawodników Snow Kids nie opuścił hotelu . Rano podczas śniadania w stołówce było cicho wszyscy siedzieli w milczeniu. Śmierć ojca Marka najmocniej również przeżywa D’Jok , gdyż to właśnie tata jego przyjaciela zastępował mu własnego ojca kiedy był mały i nie wiedział ,że Sonny  tak naprawdę żyje .  D’Jok wyglądał na zagubionego jego myśli były jedynie skupione na Marku i Nikol, a myśl o dzisiejszym meczu wprawiała go w większe przygnębienie . W tym czasie w hotelu Shadows Sinedd siedział w swoim pokoju i oglądał holo TV , właśnie wtedy dowiedział się o śmierci ojca Marka. Jednak ta wiadomość nie zrobiła na nim wrażenia. Wtedy do pokoju weszła Nikol , która podeszła bliżej łóżka gdzie siedział Sinedd .
-Jesteś zły ,że wczoraj to ja wygrałam . Powiedziała Nikol po czym się pewnie siebie uśmiechnęła .
-Posłuchaj to ja w tej drużynie jestem najlepszy i tak już zostanie . Powiedział spoglądając na Nikol a jego ton głosu się podniósł .
-Czyżby . Położyła dłoń na jego ramieniu. –Jakoś tego nie widać ostatnio .
-Co masz na myśli ?Zapytał chłopak.
-Ostatnio tak jakby nie starasz się , spóźniasz na treningi , znikasz na pół dnia. Może bycie kapitanem drużyny to dla ciebie za duży ciężar .Powiedziała Nikol.
Sinedd strącił jej dłoń ze swojego ramienia – To moja sprawa co robię i gdzie chodzę .Zrozumiałaś?
Rozmowa Sinedd’a i Nikol kończy się kłótnią , jednak dziewczyna jest zdziwiona tym ,że Sinedd idzie na dzisiejszy mecz ,gdyż zazwyczaj mecze ogląda w holo TV a n dodatek gra drużyna Snow kids. Nikol po chwili namysłu postanowiła zaproponować pójście na dzisiejszy mecz reszcie drużyny .  W tym czasie Sonny i Corso przypadkowo spotykają Odina i jego dwóch ludzi . Miedzy nimi dochodzi do ostrej wymiany zdań a przywódca wikingów grozi Sonnemu .
-Lepiej pilnuj swojego syna .Powiedział Odin.
-Zostaw te sprawy między nami nie mieszaj w to D’Joka. Powiedział w złości Sonny
-Pamiętaj ,że D’Jok nawet nie jest bezpieczny na boisku . Powiedział Odin odchodząc od Sonnego i Corso.
-Zaczekaj! Krzyknął Sonny lecz Odin udawał ,że go nie słyszy .
-Sonny co teraz zrobisz ? Zapytał Corso.
-Nie mam pojęcia. Musze spotkać się z D’Jokiem i to jak najszybciej. Odpowiedział Sonny .
-Ale nie wejdziesz od tak do hotelu . Przecież jesteś najbardziej poszukiwanym człowiekiem w galaktyce .Odpowiada Sonny
Sonny postanowił wrócić na Czarna mantrę by móc skontaktować się z D’Jokiem. W głowie miał już najczarniejsze myśli , myśl o tym,że mógł by stracić syna była dla niego najgorsza. Snow Kids mieli ostatni trening przed dzisiejszym meczem , Aarch wiedział że drużyna jest pod dużą presją dla tego daje holograczy Cyclops .Drużyna jednak myślami jest z Markiem , podczas treningu tracą każdą piłkę . Po 20 minutach Aarch ma dość tej masakry i postanawia wyciągnąć zawodników z holo trenera.
-Wiem,że myślicie o Marku ,ale dziś gramy mecz i macie się skupić na tym co będzie działo się na boisku a nie poza nim. Powiedział Aarch.
-Aarch ma rację .Powiedział Rocket.
-Co ? Powiedzieli wszyscy niemal, że równo.
-Ale podczas meczu musimy o wszystkim zapomnieć i wygrać. Wygrać dla Marka. Powiedział Rocket.
-Jestem za . Powiedziała Tia
-Więc na co czekacie? Powiedziała Mei.
Wtedy wszyscy podeszli i złożyli ręce.
-Go snow !Go!
Kiedy po zakończonym treningu D’Jok wraca do swojego pokoju czeka na niego Sonny. Chłopak bordo ucieszył się na widok ojca.
-Tato ,ale co ty tu robisz ? Spytał D’Jok.
-Przyszedłem porozmawiać z tobą. Odpowiedział Sonny po czym dodał-  Jak się czujesz przed meczem ?
-Mam przeczucia ,że go przegramy  dzisiejszy trening to jakaś masakra , nikt z nas nie może skupić się na meczu i na grze. Powiedział chłopak po czym siadł na łóżku.
-D’Jok wiem ,że wam ciężko ,ale nie raz w takiej sytuacji byliście i wygrywaliście mecze. Wiem ,że ojciec Marka był dla ciebie, nie tylko ojcem przyjaciela ,ale i zastępował go tobie kiedy mnie nie było przy tobie. Powiedział Sonny tuląc syna do siebie.
-Ale chyba nie o tym chciałeś ze mną rozmawiać. Prawda ? Spytał D’Jok
-Tak. Proszę cię bądź ostrożny nawet na boisku . Obiecaj mi to synu. Sonny spojrzał na syna.
-Obiecuję . Ale o co chodzi ? Zapytał ponownie rudowłosy.
-Sprawy z przeszłości ,które uważałem za zamknięte powróciły i boję się o ciebie . Chyba mnie rozumiesz. D’Jok musze już iść ,ale pamiętaj że jesteś dla mnie najważniejszy chcę nadrobić ten stracony czas i pójść z tobą w przyszłość jak ojciec i syn. Powiedział Sonny.
W końcu nadeszła godzina meczu od którego dzieliło jedynie kilka minut. Trenerzy w szatniach dawali ostatnie wskazówki co do meczu .W końcu pojawił się komunikat by zawodnicy zjawili się na boisku. Na stadionie było słychać okrzyki na cześć drużyn. Jednak z pojawieniem się graczy na boisku cały stadion zamilkł , nie było słychać ani jednej osoby. Kibice oraz zawodnicy innych drużyn chcieli oddać hołd zmarłemu ojcu zawodnika Snow kids.  Mark oglądając mecz na Akilianie wzruszył się tym ,że jednak nikt o nim nie zapomniał i ,że nawet kibice są razem z nim. Mecz właśnie się zaczął przy piłce D’Jok , który podaje Micro Ice. Jednak widok idącego Sinedd’a  wraz z małym chłopcem wzbudził wielką sensację w loży Vipowskiej gdzie siedziały gwiazdy galactik football. Sinedd gdy ujrzał tam swoją drużynę wiedział ,ze to Nikol ich wzięła na ten mecz jednak nie przejmował się tym co o nim myśleli .  Nikol i reszta drużyny Shadows była w wielkim szoku , a dziewczyna już zrozumiała czemu Sinedd zawsze się spóźniał i nie było go przez dłuższą część dnia.  Zbliża się koniec pierwszej połowy a wynik wciąż 0:0 Zyria zaczyna akcję rusza przeciw obronie Snow Kids jednak nie sama razem z dwiema innymi zawodniczkami przełamuje obronę Snow Kids fala tectoni i zdobywa bramkę dzięki czemu Elektras obejmują prowadzenie . Mały Ricky bardzo przeżywa ten mecz również wdał się w dyskusję z kapitanem Xenonsów Luurem , chłopiec również poznał inne gwiazdy galaktycznej piłki. W ostatniej minucie meczu Zyria zdobywa kolejnego gola z rzutu karnego. Drużyna Snow Kids jest bardzo przybita tym ,że przegrywają. A D’Jok godzi się z tym ,że puchar wymyka się im z rąk .
W tym czasie w studiu Arcadia Sports:
-Czyżby ten mecz był ostatnim meczem Snow kids w tym sezonie ? Nikt nie potrafi na to pytanie odpowiedzieć . Kibice i ja w studiu domyślaliśmy się ,że drużyna Aarch będzie przygnębiona z powodu ostatnich zdarzeń. Ale nikt nie spodziewał się , że drużyna będzie aż w takiej rozsypce. Komentuje Callie a jej głos jest smutny.
-Zgadza się Callie , być może druga połowa będzie lepsza dla drużyny snow Kids.  Odpowiedział Nork.
-Jest jeszcze jedna sprawa ,każdy z nas pamięta ostatni mecz gwiazd a zwłaszcza drugą połowę kiedy Sinedd zaczął współpracować z resztą graczy. Wiele było spekulacji na jego temat ,że się zmienił i chyba to prawda dziś jest obecny na mecz z resztą jak cała jego drużyna ale wraz z nim przyszedł mały chłopiec , o którym NIK wcześniej nie słyszał . Czyżby to była jakaś rodzina Sinedd’a ?Powiedział Barry
W tym czasie w szatni Snow Kids .
-Czy zapomnieliście ,że  ten  mecz gramy dla Marka ? Powiedział Micro Ice.
-Micro Ice przegrywamy i nic nie damy rady zrobić .Powiedział D’Jok spuszczając w głowę w dół .
-Może zapomnijmy o wyniku . myślmy tak jakby było 0:0 i zagrajmy tą połowę lepiej niż tamtą. Powiedział Micro ice.,
-Micro Ice ma rację zagrajmy tak jakby był to początek meczu a to może okazać się kluczem do zwycięstwa. Powiedziała Tia  kładąc rękę na ramieniu  Rocketa.
-Tak oni mają rację w końcu Mark nie chciałby  ,żebyśmy przegrali . Powiedział Ahito.
Zawodnicy wyszli na boisko zmotywowani nie przejmowali się wynikiem traktowali tą połowę jak początek spotkania co dało rezultaty już na samym początku . Tia wślizgiem odbiera piłkę napastniczce Elektras nie przetrzymując jej podaje do Rocketa  , te zaś podaje w górę piłkę do D’Joka, który zdobywa główką pięknego gola. Kibice odzyskali wiarę ,że Snow Kids mogą wygrać ten mecz . W tym czasie w loży dla vipów mały Ricky  cieszy się ze zdobytego gola przez D’Joka.
-Sinedd nie cieszysz się ,że D’Jok zdobył gola ? Zapytał mały Ricky.
Pytanie usłyszała Nikol ,która siedział przed nimi wtedy odwróciła się podparła głowę o rękę i patrzyła na zmieszanego Sinedd’a , który nie wiedział co powiedzieć.
-Tak oczywiście ,że się cieszę. Odpowiedział Sinedd.
Kiedy odpowiedź Siedd’a usłyszała Nikol wiedziała ,ze chłopak kłamie . Wtedy do niego postanowiła napisać sms’a o treści” Ty kibicujesz Snow Kids? I cieszysz się ,że D’Jok zdobył bramkę ? Nie udawaj widziałam ile problemu sprawiła ci ta odpowiedź . A jeśli to prawda to ja jestem cyklopem”. Sinedd otrzymał wiadomość jednak postanowił jej nie odpisać lecz nachylił się nad nią i powiedział.
-To najwyraźniej jesteś cyklopem. Odpowiedział śmiejąc się Sinedd.
W tym czasie drużyna Snow Kids wyrównuje po pięknej bramce Tji z podania Micro Ice. Tą połowę zagrali bardziej pewni siebie i nie myśleli o wyniku lecz czerpali radość z gry. Zbliża się koniec meczu a wynik wciąż 2:2 co chwile atakowane są bramki obu drużyn jednak Yuki i Ahito nie dają za wygraną . Piłkę ma Micro Ice , który rusza sam przeciw obronie Elektras . Nagle gdy przygotowywuje  się do strzału jedna z zawodniczek go fauluje. Elektras będą grali jedną zawodniczkę mniej . Rzut wolny wykona sam kapitan drużyny Rocket , który po woli ustawia piłkę jest to jedyna szansa na objęcie prowadzenia w przeciwnym razie mecz musiałby zakończyć się rzutami karnymi. Rocket strzela piłka leci w przeciwnym kierunku , lecz podczas lotu zmienia kierunek myląc przy tym Yuki bramkarkę Elektras.
-Tak Snow kids  obieli prowadzenie wraz z końcem meczu. Komentuje Callie
-Wygrana Snow Kids jest wielkim zaskoczeniem jeszcze w pierwszej połowie wszyscy przekreślili ich szanse na wygraną. A właśnie za to kocha się football nigdy nic nie wiadomo co się wydarzy. Komentuje Nork.
-To tyle na dziś również przypominamy ,że w porannym programie będę gościć piątkę zaproszonych gości , jak wiemy Mei , która była szóstym gościem nie pojawi się  gdyż jeszcze dzisiaj cała drużyna leci na Akilian. Oraz zapraszamy na jutrzejszy mecz Xenons kontra Sandmen of Memnor. Dodała Calie.
Drużyna Snow Kids pierwszy raz od wczorajszego wieczoru była szczęśliwa .Lecz nagle w drzwiach szatni pojawiła się dziewczyna . Była nią Sefona , której udało się wymknąć z hotelu by pogratulować wygranej Snow Kids, oraz  spędzić czas z Micro Ice.
-Gratuluję wygranej. Powiedziała Sefona wchodząc do szatni.
-Dzięki . Odpowiedział D’Jok.
-Sefona a twój ojciec wie ,że tu jesteś. Spytał Micro Ice.
-Nie jest zajęty przygotowaniem jakiegoś planu na piratów a po za tym wiem ,ze wyjeżdżasz na Akilian i chciałam cię zobaczyć .Powiedziała Sefona .
-Poczekaj powiedziałaś piratów ?Zdziwił się D’jok.
-Tak , chce się zemścić na przywódcy piratów nie jakimś Blackbonnsie , który zajął jego miejsce. Powiedziała Sefona.
- Skąd to wiesz . Zapytał z przejęciem D’Jok .
-Nie wiem a po za tym to nie moja sprawa tym bardziej twoja .Odpowiada Sefona.
-Mylisz się to jest moja sprawa bo Sonny Blackbonnes to mój ojciec. Powiedział w złości D’Jok po czym dodał .- Co kazał ci nas szpiegować czy co ?  Masz mi wszystko powiedzieć!
-D’Jok uspokój się przecież ona może nie jest niczemu winna. Powiedział Thran .
-Posłuchaj masz zostawić Safonę w spokoju . Zrozumiałeś powiedział Micro ice.
-Nie wiedziałam ,ze to twój ojciec . Naprawdę .Odpowiada Sefona.
-A ja naprawdę chciałbym ci wierzyć . Powiedział D’Jok.
-Dobra uspokójcie się natychmiast. Sefona przyszła do Micro ice więc zostawmy ich samych. Powiedziała  Tia.
Drużyna po chwili opuściła szatnię zostawiając w niej Micro Ice i Sefonę . Chłopak wierzy dziewczynie ,że ona nie mogła wiedzieć ,że to ojciec D’Joka. Rozmawiają ze sobą około godziny wtedy do Micro Ice zadzwonił D’Jok z wiadomością, że ma wrócić bo zaraz wylatują na Akilian. Spotkanie dziewczyny i chłopaka kończy pocałunek.  W tym czasie w tajnym laboratorium generał Blayloc odkrywa ,że Nikol ma w sobie dwa fluxy smog oraz oddech , gdyż urodziła się nie długo po eksplozji na Akilianie . Generał szybko powiadamia o tym Harrisa , któremu każe by przekazał Sineddowi by jak najdłużej ona grała w netherball. Zaraz po rozmowie Harris zadzwonił do Sinedd’a , który w jadalni wraz z całą drużyną jadł obiad. Kiedy chłopak ujrzał wyświetlony mu się numer postanowił opuścić na chwilę jadalnię.
-Co jest Harris. Powiedział Sinedd odbierając telefon.
-Mam do ciebie sprawę jest ona delikatna. Powiedział Harris.
-Więc czego chcesz ?Spytał Sinedd
-Chodzi o Nikol musisz mi obiecać ,że przetrzymasz ją w sferze jak najdłużej. Powiedział Harris
-Ja nie mogę nić ci obiecać z resztą ona jest jak każdy inny gracz jeśli wygra zostaje , lecz jeśli przegra odchodzi Powiedział Sinedd
-Oczywiście jeśli zatrzymasz ją jak najdłużej wynagrodzenie wzrośnie. Myślę ,że mogę na ciebie liczyć .Powiedział Harris  po czym się rozłączył.
Sinedd po zakończonej rozmowie wrócił do jadalni gdzie siadł naprzeciw Nikol . Kilka godzin później cała drużyna Snow Kids była już na Akilianie na kolacji w restauracji mamy Micro Ice.  Mark jednak nie przyszedł na kolację , Aarch wysłał D’Joka  do domu Marka by z nim porozmawiał. Chwilę później D’Jok jest już pod domem Marka drzwi otwiera mu matka przyjaciela. D’Jok wszedł do pokoju na gurze gdzie siedział Mark .
-Czemu nie przyszedłeś na kolację .Zapytał D’Jok siadając na drugim końcu łózka.
-Przepraszam nie miałem nastroju a ni sił by stąd wyjść .Powiedział Mark siedząc ze spuszczoną głową.
Mark i D’Jok rozmawiali i wspominali dawne czasy , przyjaciele rozmawiali do późnej nocy. O północy jak co dzień rozgrywał się mecz w netherball grała w nim Nikol oraz Modok z drużyny Sliterinu. Mecz był ostry zawodnicy często faulowali w czwartej minucie meczu Modok zdobywa punkt . Sinedd jest zadowolony ,ze to nie Nikol prowadzi a Modok. Mecz  jednak kończy się wynikiem 2:1 dla Nikol.
Następnego dnia rano w studiu Arcadia Sports gośćmi Callie Mistick są gwiazdy galactik football miedzy innymi :Kernor,Nikol,Luur,Nikki4 i Warren. Callie przeprowadza wywiad na temat tegorocznego pucharu i nie tylko.
-Luur powiedz mi wygraliście puchar na Paradisii a w zeszłorocznym pucharze  Galactik football doszliście aż do finałów czy twoim zdaniem powtórzycie sukces z Paradisii?
-Myślę,że tak bardzo dużo trenujemy  i jesteśm y gotowi stawić czoło wszelkim wyzwaniom. Odpowiedział Luur
-Nikol powiedz mi czy presja przed zbliżającymi meczami pucharu jest większa ?
-Tak przed każdym meczem presja jest duża , nawet przed meczem towarzyskim choć w meczach na tym poziomie każdy błąd może sporo kosztować całą drużynę . Odpowiedziała Nikol.
-Ostatnio na wczorajszym meczu Sinedd pojawił się z małym chłopcem . Ludzie dużo gadają ,że to nawet jego dziecko. Powiedziała Callie .
-Mogę zapewnić ,że ten chłopiec nie jest synem Sinedd’a po prostu Sinedd jest jego idolem i go zabrał na mecz . Po za tym nie wiem dużo w tej sprawie najlepiej to zapytać Sinedd’a .Odpowiedziała zmieszana Nikol.
Cztery godziny później od wywiadu odbył się pogrzeb ojca Marka  , przyszło wiele kibiców , ale i nie zabrakło największych drużyn w galactik football , którzy przyszli złożyć młodszemu koledze kondolencje. Jednak nie pojawiła się drużyna Shadows, Iceflowers,Sliterin . Nikol było przykro ,że zamiast być na Akilianie musi trenować z drużyną. Na pogrzebie zjawili się również poszukiwani piraci .

sobota, 18 lutego 2012



Rozdział XIV "Jak bracia"

Minęły trzy dni od meczu gwiazd w tym czasie Ricky i Sinedd nie spotkali się ani razu. Dziś właśnie Sinedd miał przyjść po chłopczyka . W sierocińcu mały Ricky od rana wyczekiwał na swojego przyjaciela przy oknie mimo ,że do spotkania było jeszcze trzy godziny. Im bliżej było 11.00  tym Ricky bardziej był podekscytowany, bo chciał zacząć już swój trening. W tym czasie w hotelu Snow Kids Micro Ice kończy rozmawiać prze Sefoną przez telefon. Wtedy do pokoju wszedł D’Jok , który chce pójść i sprawdzić czy to co mówił Warren było prawdą .
-Micro Ice mam do ciebie sprawę. Powiedział rudowłosy chłopak
-Tak ? zapytał Micro.
-Muszę coś sprawdzić w parku Genesis i chcę abyś poszedł ze mną . Powiedział D’Jok.
-Ale co tam jest ? No ewentualnie kto ?. Odpowiedział Micro Ice
-Zobaczysz na miejscu musimy być tam o 11 .Odpowiedział D’Jok
-Mam dziwne wrażenie ,że to związane jest z Sineddem . Czyżbyś miał z nim pojedynek ? Spojrzał na niego Micro ice.
-Tak chodzi o niego ,ale nie idę z nim na pojedynek jak ostatnio. Odpowiedział rudowłosy.
Wtedy Micro Ice, D’Jok i cała drużyna udała się na śniadanie . Podczas śniadania Mei była nieobecna myślami siedziała  i patrzyła na D’Jok , który nie zwrócił najmniejszej uwagi na nią. Cała drużyna spoglądała na D’Jok i Mei bo nie było to już tajemnicą ,że ona coś czuje do chłopaka. W końcu nadeszła godzina 11 w drzwiach pokoju małego Rickiego  stanął Sinedd. Gdy ujrzał go chłopiec od razu zerwał się z łóżka na którym siedział i podbiegł do Sinedd’a.
-Sinedd! Krzyknął chłopiec i rzucił mu się na szyję .
-Gotowy na trening ? Zapytał Sinedd
-Jak zawsze . Powiedział Ricky.
-Mam dla ciebie niespodziankę . Po czym podał mu do ręki opakowanie.
-Co to ? Zapytał chłopiec.
-Zobacz myślę ,że będzie dobry. Powiedział Sinedd
-Jest super. Dziękuje! Powiedział chłopiec wyciągając z opakowania mały strój w kolorze Shadows.
-A zabierzesz mnie kiedyś na jakiś mecz? Zapytał Ricky.
-Pewnie na jaki tylko zechcesz. Odpowiedział Sinedd.
-Nie przejmuj się tym,że twoja drużyna przegrała mecz gwiazd ,ale i tak byłeś najlepszy. Powiedział chłopiec.
Ricky przebrał się w strój, który dostał od Sinedd’a i oboje udali się w stronę parku. Tym czasem w hotelu drużyny Paradisi trwa ostatni trening przed dzisiejszym meczem rundy klasyfikacyjnej. Podczas treningu dziewczyną towarzyszy Mark chłopak Niny . Mark ,który trening obserwował ze stanowiska trenera dostał tajemniczy telefon . Była to jego matka , która oznajmiła mu o chorobie ojca . Chłopak wyszedł bez  słowa udał się do swojego hotelu by porozmawiać z Aarchem by pozwolił mu jechać na kilka dni na Akilian. Kiedy jego trener dowiaduje się o bardzo ciężkim stanie jego ojca od razu bez wahania zgadza się na wyjazd Marka mimo ,że za 2 dni grają mecz. W tym czasie D’Jok i Micro Ice dochodzą na miejsce gdzie rzekomo miał być Sinedd. Gdy widzą radosnego, uśmiechniętego Sinedd’a z małym chłopcem są w wielkim szoku, D’Jok nie spodziewał się tego. Postanowili obserwować ich z dala . Ricky  właśnie wykonywał ćwiczenia ,które zadał mu jego trener. Widok uśmiechniętego chłopca wprawiał Sinedd’a w radość i dumę ,że może zrobić coś dla niego aby jego dzieciństwo stało się lepsze niż dotychczas.
-Nie podoba mi się to .Sinedd na pewno coś knuje .Powiedział D’Jok
- Tak to jest podejrzane ,ale może robi to bezinteresownie. Powiedział Micro Ice.
-Sinedd nigdy nic nie robi bezinteresownie. Mam dziwne przeczucie co do tego. Powiedział rudowłosy.
-Przestań ,może on naprawdę się zmienił przez tego chłopca. Odpowiedział Micro Ice.
-Wierzysz w to .? Powiedział D’Jok
-Spójrz na nich wyglądają jak bracia . Są identyczni ,no po za tym ,że Sinedd jest starszy. Powiedział Micro Ice
-Dobrze wiesz ,że jego rodzice nie żyją więc to nie możliwe . Odpowiada D’Jok.
W tym czasie Tia wyciągnęła Mei na małe zakupy ,ale dokładniej to chciała z nią porozmawiać o D’Joku. Dziewczyna proponuje aby poszły na koktajle gdzie będą mogły spokojnie o wszystkim pogadać. W tym czasie Mark dolatuje na Akilian od razu biegnie do szpitala gdzie leży jego ojciec .Mark wszedł do sali podszedł do łóżka na, którym leżał jego tata. Niestety był tak poważnie chory ,że nie rozpoznał własnego syna jedynie tylko majaczył coś pod nosem . Mark na widok chorego ojca nie może powstrzymać łez , gdyż wiedział jak bardzo cierpi a on nic nie może dla niego zrobić.Rick i Sinedd zrobili sobie przerwę od treningu i usiedli oboje na schodach. W tym czasie micro Ice i D’Jok zauważyli Warrena,który szedł w ich stronę.
-Warren co ty tu robisz ? Zapytał zdziwiony D’Jok kiedy ujrzał Warrena.
-Przychodzę tu i obserwuje ich .Odpowiedział Warren.
-Warren powiedz mi czy ty wierzysz ,że Sinedd się zmienił ? Zapytał rudowłosy.
-D’Jok każdy z nas czasem się zmienia myślę, że ta pora właśnie przyszła na Sinedd’a. Odpowiedział Warren.
Cała trójka przyglądała się Sineddowi i małemu Rickiemu , którzy siedzieli na schodach i rozmawiali. Mały Ricky czuł się przy Sineddzie bardzo bezpiecznie była o jedyna osoba, której ufał bezgranicznie .
-Opowiedz mi o twoich treningach . Ricky spojrzał na Sinedd’a
-Przecież już ci opowiadałem kilka razy .Opowiedział Sinedd
-Tak ,ale ja lubię słuchać jak ty opowiadasz. Odpowiedział chłopiec po czym dodał. – Jesteś dla mnie jak brat , tylko ty mnie odwiedzasz i znasz moje tajemnice . Czy możesz mi obiecać ,że o mnie nie zapomnisz nawet wtedy gdy będziesz daleko na Archipelagu Shadows? Spojrzał na Sined’a
-Na pewno będę o tobie pamiętał nawet na planecie Shadows. Odpowiedział Sinedd a w sercu poczuł coś czego, nigdy wcześniej nie odczuwał.
Sinedd opowiadał Rickiemu o treningach i meczach . Po 30 minutach chłopiec zasnął ze zmęczenia wtulony w swojego trenera. Sinedd spojrzał na niego i widział ,że podczas snu chłopiec się uśmiecha. Sinedd postanowił zadzwonić po kolegę ,, aby ten po nich przyjechał i ich zabrał bo nie chciał budzić Rickiego. D’Jok widząc wtulonego chłopca w Sinedd’a uświadomił sobie to ,że jednak naprawdę on się zmienił. Warren mówi D’jokowi i Micro  ,że udało mu się ustalić kim jest chłopiec oraz skąd jest . Teraz cała trójka nie ma wątpliwości czemu Sinedd spędza tyle czasu z Rickim. W tym czasie na pokładzie Czarnej Mantry ,  Corso zauważa, że Sonny jest przygnębiony oraz często zdarza mu się bycie myślami gdzieś dalej.
-Sonny coś się stało ? Ostatnio jesteś jakiś dziwny. Powiedział  Corso.
-Nie chciałem ci mówić , ale Odin powrócił. Powiedział Sonny spoglądając w dół.
-Jak to ? Widziałeś go ? . Zapytał z wielkim zdziwieniem Corso.
-Tak po spotkaniu Nikol . Corso on jest przywódcą wikingów oraz trenerem drużyny Iceflowers. Powiedział Sonny
-Sonny myślisz ,że Odin z  powrotem będzie chciał być liderem piratów? Spojrzał na Sonnego.
-Nie mam pojęcia co on kombinuje ,ale wiem jedno musze za wszelką cenę chronić D’Joka. Powiedział Sonny
-Ale co wspólnego ma z tym twój syn ?
-Nic ,ale on może się na nim zemścić w końcu to przez ze mnie zginęła jego pierwsza żona i syn , który by pewnie był w wieku D’Joka. Teraz ma córkę i z tego co wiem chroni ją tak ,że prawie nikt nie ma z nią kontaktu. Odpowiada Sonny.
Sinedd , kiedy odprowadził Rickiego do sierocińca udał się na trening. Gdy przyszedł spóźniony o 10 minut nie obyło się oczywiście od kłótni miedzy nim a jego trenerem .
-Co jest myślałam ,że wygranie najbliższego meczu dla ciebie jest najważniejsze. Powiedziała Nikol
-I nadal tak jest .Odpowiada Sinedd dość złym tonem.
Drużyna Shadows wchodzi do holo trenera . Artegor postanowił za holo graczy dać drużynę Snow kids . Jednak gra Sinedd’a w meczu gwiazd była złudna podczas treningu dawał popis swoich umiejętności , grając indywidualnie ,oraz brutalnie.  Kiedy po godzinie trening dobiegł końca Artegor chwalił Sinedd’a za ofensywną grę. W tym czasie na Akilianie stan zdrowia ojca Marka dramatycznie się pogarsza , lekarze przygotowywują  go i jego matkę na najgorsze .
-Tato proszę nie odchodź . Mówi rozpaczliwie Mark a po jego policzkach spływają łzy.
Chwilę później lekarz przychodzi z złymi wiadomościami informuje Marka i jego matkę ,że pacjenta nie dało się uratować. Mark jest załamany nie może pogodzić się z myślą ,że już nigdy nie zobaczy ojca . Lekarz ,który zajmował się ojcem piłkarza powiadomił o tym swoją przyjaciółkę Dame Simbai .  W tym czasie cała drużyna Snow Kids oglądała holo TV w świetlicy .
-Dobry wieczór holo widzowie . Przepraszamy, za trudności techniczne przez co nie mogliśmy dla państwa pokazać meczu Team Paradisia kontra Cyclops. Mecz zakończył się 4 : 1 dla drużyny Paradisi , które przeszły do ćwierć finałów.  Jutro  na stadionie Genesis odbędzie się wyczekiwany mecz Snow Kids kontra Elektras , którzy zmierzą się z Yuki , która jeszcze w ostatniej edycji pucharu była rezerwowym bramkarzem Snow Kids. Komentuje Callie.
W tym czasie Dame Simbai przekazała smutną wiadomość Aarchowi oraz Clampowi. We trójkę postanowili ,że powinni o tym jak najszybciej powiedzieć drużynie. Dziesięć minut później Aarch, Clamp i Dame Simbai byli już w świetlicy gdzie siedziała cała drużyna.  Snow Kids nie mogli uwierzyć w to co słyszą nagle z wesołej atmosfery zrobiła się ponura i smutna , każdy myślał o Marku  . D’Jok zaproponował ,że jako drużyna powinni go wesprzeć i pojechać na Akilian jak najszybciej.
-D’Jok ma rację dlatego jutro zaraz po meczu lecimy na Akilian. Powiedział Aarch
-D’Jok powinieneś zadzwonić do Niny i powiedzieć jej o wszystkim . R również  myślę ,że Aarch nie będzie miał nic przeciw temu jeśli poleci z nami .Powiedział Dame Simbai .
-Oczywiście ,że może lecieć z nami .Odpowiada Aarch.
-Dobrze zaraz do niej zadzwonię . Odpowiedział D’Jok.
-Chciałem też wam powiedzieć ,że w najbliższym mecz nie zagra Mark , być może wróci na ćwierć finały jeżeli będzie na to gotowy . Więc proszę was nigdzie nie znikajcie, nie wyjeżdżajcie bez słowa jak nie raz już to bywało. Powiedział Aarch po czym wyszedł z świetlicy.  Kiedy wybiła północ Nikol szykowała się do swojego pierwszego meczu w netherball, do którego zmusił ją Sinedd .Luur i Nikol   weszli do sfery . W końcu zaczęli pojedynek przy piłce od razu była Nikol , która już w pierwszej minucie zdobyła punkt . Nikol grała bardzo agresywnie w stosunku do Luura a on w stosunku do niej . Po 6 minutach gry Luur wyrównał wynik na tablicy było 1:1 .
-Zapamiętaj to miejsce bardzo dobrze bo długo tu nie zabawisz. Powiedział Luur
-Wiesz to zabawne!? Właśnie chciałam powiedzieć ci to samo. Powiedział pewnie siebie Nikol.
W tym czasie w tajnym laboratorium Harris i Blaylock obserwowali mecz.
-Widzisz netherball to był najlepszy sposób by pobrać fluxa od zawodników. Powiedział dumnym siebie głosem Blaylock
-Ale co zamierzasz zrobić generale z taką ilością fluxa?  Zapytał Harris
-Z czasem się dowiesz i to ja stanę się władcą całej galaktyki. Powiedział Blaylock.
Do końca meczu zostały dwie minuty Nikol zdobyła kolejnego gola lecz chce wygrać . Mecz staje się zacięty a Nikol robi wszystko by pokonać Luura , więc posuwa się do brutalnego faulu na swoim przeciwniku dzięki czemu zdobywa trzeciego gola i wygrywa mecz. Kiedy wychodzi z sfery słychać okrzyki na jej cześć.
-Nowym mistrzem sfery zostaje Nikol. Oznajmia Sinedd  a jego mina ukazuje nie zadowolenie ,że to właśnie Nikol wygrała.