wtorek, 27 marca 2012


Rozdział XXVI "Puchar"

W hotelu Snow Kids cała drużyna oglądała finały , jednak żadna z drużyn nie była ich faworytem ,również przy tym panował ponury nastrój ze wzglądu na brak wieści o D’Joku a już jutro mieli opuścić Genesis. Tym czasem Mark siedział sam w pokoju i oglądał mecz jednak ciągle bił się z myślami nie umiał wybrać co będzie najlepsze dla niego ,lecz wiedział ,że nie poradzi sobie w roli ojca .Tym czasem do biura Technoidu doszła anonimowa informacja o akcji jaka jest prowadzona w sektorze 40 . Od razu na  miejsce zostały wysłane roboty by sprawdzić czy dana informacja jest wiarygodna. W tym czasie w szatni Shadows panowała nie miła atmosfera trener wyzywał się na drużynie .
-To nie nasza wina ,że przegrywamy . Powiedziała Nikol
-A może moja ?Co ?Artegor spojrzał na córkę .
-Nikogo .Zaskoczyli nas nikt nie spodziewał się tego ,że będą tak dobrze przygotowani .Odpowiedziała dziewczyna.
-Ale mogliśmy wygrać .! Czy tylko ja biorę to na poważnie ?Gram a wy stoicie ,pobiegacie i tyle .Powiedział Sinedd
-Każdy z nas się stara . Ale może było by inaczej gdybyś czasem podał piłkę do kogoś .Powiedziała Nikol
W tej chwili wywiązała się kłótnia między Nikol a jej chłopakiem ,lecz z minuty na minutę dziewczyna czuła się coraz gorej myślała ,ze sytuacja z boiska się nie powtórzy doskonale wiedziała ,że smog jej szkodzi i nie sadziła , że nawrót nastąpi tak szybko. Nagle obraz przed jej oczami stał się lekko nie wyraźny czuła, że ma wysoką temperaturę jednak nic nie chciała już mówić ojcu bo to i tak by nic nie dało . Zakończyła kłótnię z Sinedd’em.W tym czasie Mei zabrała Ricky’ego do szatni Sliterinu by zobaczył ojca ,chłopiec pobiegł w stronę Modoka wołając”-Tata” po czym rzucił mu się na szyję. Jednak dziewczyna była zdziwiona widokiem drużyny ,która siedziała załamana.
-A wam co jest ? Zapytała Mei
-Mei bądźmy szczerzy .Przegramy ten finał jak nic .Odpowiedział Modok.
-Przed meczem byłeś pewny zwycięstwa. Jest 1:1 nie możecie tracić ducha walki ,uwierz w siebie i w drużynę . Ale co najważniejsze to co radzi nam Aarch byśmy bawili się grą a nie myśleli o zwycięstwie. Powiedziała Mei po czym podeszła do chłopaka i dała mu całusa w policzek.
-Ale to złota bramka jeden błąd i przegramy. Powiedział Modok.
-Wiesz atak ma zaskoczyć przeciwnika .Znam dość dobrze drużynę Shadows musicie skupić się na obronie , gdyż Sinedd wręcz króluje w ataku jeśli zdołacie go w jakiś sposób zatrzymać może się wam udać Ich obrona nie jest najlepsza , ze strony Nikol nie musicie czuć zagrożenia ona nie jest taka silna .Jednak gdy nie upilnujecie Sinedd’a ,Shadowsi przejmą kontrolę nad wami .Powiedziała dziewczyna.
Roboty Technoidu były już na miejscu Harris wyczuwał zagrożenie ,że za chwilę na pewno ktoś tu będzie związany z Technoidem roboty jednak nie wiedziały kto jest wrogiem a kto nie . Jednak stanęły po stronie białowłosego mężczyzny zaraz po tym jak rozpoznały lidera piratów .W tym czasie Mark podjął ostateczną decyzję ,od razu chciał ja przekazać Ninie wiec nie czekając wyją z kieszeni telefon i wybrał numer dziewczyny.
-Mark czego chcesz ? Zapytała oschle dziewczyna.
-Przemyślałam sobie to wszystko tak na spokojnie .Zaczął Mark
-I co ? Zmieniłeś danie ?Zapytała Nina z nadzieją w głosie .
-Nie Nina . To koniec nas .Taka jest moja decyzja .Przykro mi .Powiedział chłopak .
-Jesteś taki jak wszyscy ,ale żebyś mnie nie prosił o nic nigdy .Zastanawiałeś się co powiem dziecku jak zapyta się gdzie jest tata .Zapytała Nina
-Wymyślisz coś .Powiesz ,ze nie żyje czy coś w tym stylu .Odpowiedział chłopak.
-Nienawidzę cię .Jesteś zwykłym gnojem .I tyle rozumiesz .Powiedziała dziewczyna po czym się rozłączyła.
Chłopak nie wziął tych słów zbytnio do siebie . W tym czasie Nina siedziała w przychodni i czekała na badanie wraz z siostrą . Nikki gdy dowiedziała się co powiedział jej Mark i jak z nią postąpił w sekundzie w niej się aż zagotowała , obiecała sobie ,że gdy spotka chłopak nie podaruje mu tego co zrobił jej siostrze . W końcu była kolej Niny podniosła bluzkę do góry i położyła się na łóżku , lekarz zrobił jej podstawowe badania oraz USG . Podczas badania dziewczynie towarzyszyła siostra ,która wpatrywała się w ekran gdzie było widać maleńką istotę . Nikki bardzo cieszyła się tym ,że zostanie ciocią już nawet zasugerowała to ,ze urządzi swojemu siostrzeńcowi bądź siostrzenicy pokoik . W tum czasie na Genesis zaczęło się ostateczne starcie obu drużyn przy piłce byli Shadowsi , Sinedd zaczął grać bardzo brutalnie wobec przeciwników . Kapitan cieni minął obronę za pomocą smogu ,chłopak przygotowywał się do strzały gdy nagle piłkę wślizgiem odebrał mu Modok ,który ni stąd ni z owąd  był blisko bramki. Kapitan Sliterinu miał zawodników Shadowsów jak zwykłe słupki a za nim biegł Sinedd , którego jedynym celem było wygranie za wszelką cenę .W tym czasie  Micro Ice odkrył pomieszczenie gdzie był uwięziony jego przyjaciel oraz Sefona.
-Micro to ty .! Powiedział D’Jok
-No a kogo się spodziewałeś , królewny . ?Powiedział Micro
-Kochanie to ty . ! Krzyknęła Sefona.
-Nic wam nie jest ? Zapytał Micro po czym dodał.-A nie wiecie jak to otworzyć ?
-Zgadnij czy gdybyśmy wiedzieli to siedzielibyśmy tutaj ?Powiedział rudowłosy .
-No niby nie .Powiedział Micro.
-Musisz znaleźć klucz ma go Harris i taki jeden chłopak bodajże Malekit .Powiedziała Sefona .
-Dobra ja idę szukać klucza ,a wy nigdzie się nie ruszajcie. Powiedział Micro Ice
-Haha. Bardo śmieszne niby gdzie mielibyśmy pójść. Powiedział D’Jok
-No to było głupie .Odpowiedział Mico.
Micro Ice nagle usłyszał zbliżające ku niemu kroki .Po chwili ukazał mu się Malekit wraz z trójką robotów ,które otworzyły ogień ,chłopak uciekał nagle drogę odcieku mu dwoje mężczyzn ,którzy go złapali i odprowadzili do Harrisa. Tym czasem Sefona w celi odchodzi od zmysłów a D’jok próbuję ją pocieszać, lecz jednak mu to nie wychodzi .
-Nie odzywa się ! Coś mu jest. Ja to czuję .Powiedziała Sefona.
-Nie myśl tak on mimo wszystko ma rozum i na pewno wie co robi .Teraz szuka pewnie klucza .Tak sądzę. Powiedział rudowłosy
-Widzisz w twoim głosie słychać to „ale”. Więc nie jesteś przekonany w stu procentach .Sefona spojrzała na chłopaka.
D’Jok usiadł bezczynnie pod ścianą i spoglądał na dziewczynę . Po niespełna 15 minutach nadal nie wyłonił się zwycięzca finału , jednak wszelkie wskazania wskazują na drużynę Sliterinu ,którzy co chwila atakują bramkę Shadowsów. Malekit oraz dwójka jego kolegów przyprowadzili Micro Ica do Harrisa . Ujrzawszy chłopaka Artie , zaciągnął czapkę w dół by uniknąć spojrzenia Sonn’ego . Białowłosy mężczyzna wziął Micro Ice za zakładnika przyłożył mu do głowy laserowy pistolet i zagroził ,że jeśli lider piratów zbliży się do niego to zabije chłopaka. Odin i Sonny zdali sobie sprawę ile może ich kosztować najmniejszy błąd z ich strony . Obaj przywódcy zaczynają negocjacje jednak nic one nie daj ,kiedy w drzwiach staję książę Technoidu a z nim roboty oraz inni pracownicy ,Harrsowi wypadała z dłoni broń a chłopaka puszcza . Duke Maddox ,który opuścił końcówkę meczu nie był przekonany ,że te informacje mogą okazać się prawdą.
-Zawiodłem się na tobie ! Manipulowałeś mną ,ale nie unikniesz najgorszego więzienia w galaktyce. Powiedział Maddox.
-I tak jest za późno myślisz ,że nie przewidziałem tego .Powiedział Harris
-Wytłumaczycie mi o czym on mówi .Powiedział Maddox
-Książę bo widzisz Harris ukradł moje plany , kiedy puchar wygrają Shadowi ,Sinedd zacznie kolejną wojnę .Odpowiedział Bleylock.
-No Bleylock w innych okolicznościach powiedział bym ,że cieszę się na twój widok . Nie możemy przerwać finału nie wiemy ile mamy czasu złota bramka może zakończyć się w każdej chwili więc trzeba działać .Natychmiast! Powiedział Maddox
-A co robimy z nim?.Powiedział Sonny wskazując na Harrisa.
-Tym zajmą się moi ludzie ,a my musimy znaleźć się jak najszybciej na stadionie. Odpowiedział książę .
Ludzie z Technoidu pojmali Harrisa oraz jego współpracowników , Maddox ,Sonny ,Corso oraz Bleylock udali się pośpiesznie na stadion , reszta została na miejscu i szukała Multi fluxa . Micro Ice ,Odin oraz Artie pobiegli w skazane przez niego miejsce ukrycia D’Joka oraz Sefony .  Dziewczyna widząc ojca rzuciła się mu na szyję , po chwili podeszła do Micro ice dała mu całusa po czym chłopak ją objął . W tej chwili para zdała sobie sprawę ,że o wszystkim dowiedział się Odin jednak mężczyzna stał spokojnie i spoglądał na swoją córkę ,która nie była nigdy tak szczęśliwa jak teraz . Lider wikingów zrozumiał ,że jego córka nie jest już małą dziewczynką ,lecz dojrzałą kobietą.
-Tato wiem ,że będziesz zły ,ale … Zaczęła Sefona gdy jednak przerwał jej ojciec.
-Nie , to zdarzenie uświadomiło mi ,że z nim jesteś szczęśliwa i nie mogę być wobec ciebie taki surowy jaki byłem .Wybaczysz mi ?Powiedział Odin .
-Oczywiście ,ze ci wybaczam ,wiem ,że chciałeś dobrze .Powiedziała Sefona przytulając się do ojca po czym dodała. Czyli nie masz nic przeciw naszemu związkowi ?
-Chyba nie mam wyjścia , w tym przypadku. Nie mam nic przeciw waszemu związkowi.A ty chłopcze masz dbać o moją córkę .Powiedział odin
-Oczywiście , nigdy nie zależało mi na nikim tak jak na Seefonie .Odpowiedział Micro.
Już od ponad dwudziestu minut trwa walka o puchar , obie drużyny utrudniają sobie grę . Nikol strzela jednak bramkarz obronił , następnie strzał oddaje Erick ,wtedy piłkę przejmuje jeden z napastników Sliterinu podając ją do Modoka ,jednak piłkę odebrał mu Sinedd ,który mija zawodnika przeciwnika , kolejnie przenika za pomocą smogu przez jednego z obrońców ,wzbija się w górę oddając potężny strzał. Tym samym wynik zmienił się z 1:1 na 2:! Dla Shadowsów .Na boisku było słychać krzyki na cześć zwycięzców .Tak samo dziennikarze w Arcadia sport nie kryli swojej radości .
-Tak!! Po trzydziestu minutach puchar wywalczyła drużyna Shadows. Powiedziała radośnie Callie
Sinedd oraz cała drużyna cieszyli się bardzo ze zwycięstwa , a Artegor czuł ogromną satysfakcję udowadniając innym ,że zeszłoroczny puchar był tylko chwilowym nie powodzeniem . Kapitan Shadowsów z radości podniósł swoją dziewczynę po czym ją pocałował , przepraszając ją za głupie uwagi jakie mówił jej wcześniej. Po kilku minutach puchar pojawił się schodził po woli w dół. Sinedd wziął do prawej ręki urządzenie ,które dostał so Harrisa , w myślach miał słowa mężczyzny a za razem tego co miało być wynagrodzeniem . Sinedd szedł wolnym krokiem spoglądając w górę na upragniony puchar , trzymając w zaciśniętej dłoni urządzenie .Gdy nagle w swojej słuchawce usłyszał głos Bleylocka.
-Nie rób tego co właśnie zamierzasz .Powiedział generał.
-Bleylock? Powiedział Sinedd ,który był zdziwiony
-Sinedd ,Harris cię oszukał , nie zaczynaj kolejnych wojen . Jeśli to zrobisz pomożesz mu osiągnąć jego cel . Nie rób tego ! Słyszysz mnie ? Pomyśl o rodzicach .Powiedział Bleylock.
Po tych słowach Sinedd upuścił urządzenie , czuł się oszukany , był zły ,że po raz kolejny uwierzył Harrisowi . W końcu nadeszła upragniona chwila ,czyli wręczenie pucharu ,ciemnowłosy wziął puchar w dłonie ,po czym podniósł go w górę po czym, puchar napełnił się smogiem fluxem Shadowsów. Po czym wyruszył w wędrówkę dookoła całej galaktyki. W tym czasie książę Moddox powrotem przywrócił piratom immunitet oraz zaproponował Bleylockowi powrót do Technoidu ,jednak generał odmówił gdyż tłumaczył ,że chce zostać z piratami.  Gdy Shadowsi opuścili boisko udali się na konferencję prasową ,gdzie odpowiadali na wszelkie pytania zadawane przez reporterów. Godzinę później Drużyna Snow Kids siedziała w świetlicy i oglądała holo TV gdy w drzwiach stanął D’Jok wraz z Micro Ice’m. Cała drużyna rzuciła się na rudowłosego , prócz Mei ,która siedziała na kanapie , przybita porażką drużyny swojego chłopaka. D’Jok wstał i podszedł do dziewczyny .
-I kto wygrał . ?Zapytał D’Jok spoglądając na Mei.
-Shadowsi .odpowiedziała dziewczyna .
-No cóż Sinedd osiągnął to czego chciał .Powiedział D’Jok po czym dodał. – Mei przepraszam cię za wszystko raz jeszcze chcę byśmy byli przyjaciółmi jak dawniej . Czy dasz mi ostatnią szansę .?
-Już dobrze D’Jok wybaczam ci , tym razem .Powiedziała Mei wstając z kanapy i tuląc się do chłopaka po czym dodała.- Dobrze ,że już jesteś .
W tym czasie piraci wracają na Czarną Mantrę a wraz z nimi Bleylock . Artie na pombę Sonne’go pokazał generałowi pokój ,a Benett zabezpieczył Multi fluxa. Godzinę później młody pirat Artie odkrył prawdę czemu ich dawny wróg chciał do nich dołączyć.
-Sonny , Corso! Krzyczał Artie .
-Co się dzieje ? Zapytał Corso
- Nigdzie go nie ma ! Zniknął również Multi flux. Bleylock uciekł statkiem zaparkowanym kilka kroków od naszego . Powiedział Artie
-To nie możliwe.!? Powiedział Benett.
-Mogłem to przewidzieć , musimy go znaleźć i to szybko. Powiedział Sonny,
-Ostrzegałem was , tacy ludzie jak on nigdy się nie zmienią .Powiedział Corso.

W następnym rozdziale :
„-Musisz mi pomóc byłeś jego przyjacielem . „
 „-(tu będzie imię )  uciekł teraz będzie szukał zemsty na nas i na (tu będzie imię )”
„Kocham cię ,chce być z tobą .”
„-Ten turniej jest naszą szansą ,możemy wygrać.”
„-Myślę ,że moja propozycja lepsza być już nie może”
-„W pierwszej kolejności ratujemy życie matki ,a później dziecka.”
________________________________________________________________


No i jest kolejny rozdział . Wiem ,że krótki ,lecz w nim akcja toczyła się podczas połowy jednego wieczora . Mam nadzieję ,że wam się podoba . 



17 komentarzy:

  1. Jedyny komentarz na jaki mnie stać to wow.
    Mark to idiota, Nikki dowal mu!
    Nigdy bym nie przypuszczała, że będę jej kibicować ;D
    Szkoda, że Shadows'i wygrali sercem byłam za Madookiem i resztą. ;)
    Micro i Sefona wreszcie razem <3
    A tak poza tym to mam wrażenie, że ten rozdział jest krótszy niż inne....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję . ;D co do Marka jego losy się potoczą całkiem inaczej w najbliższych rozdziałach . ty chyba od zawsze czekałaś na ten moment by byli szczęśliwi i nie musieli się już ukrywać przed Odinem . Tak jest ,ale następne będą o wiele dłuższe . xd;*

      Usuń
  2. Fajnie jak zawsze tylko szkoda,że tak krótko jakoś ci wyszedł.Wolałabym by Sliterin wygrał,niż Shadowsi.Kolejny zapowiada się chyba jeszcze lepiej niż ten;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki . ;D wyszedł krótko bo akcja toczy się jednego wieczora a w tak krótkim czasie nie da się dużo napisać .xd

      Usuń
  3. Superowy rozdział podoba mi się bardzo jak piszesz wprowadzas wiele fajnych pomysłów i w ogóle super.Ciekawi mne kilka rzeczyczy a mianowicie:
    1 Kiedy matka Rocketa urodzi?
    2Czy podczas turnieju na Paradisi zobaczymy jakieś nowe drużyny?
    3Co bedzie z Mei i D'jokiem?
    4Czy do Blaylocka dojdzie jakiś nowy współpracownik?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki . xd
      Odp 1 : być może w następnym rozdziale .
      Odp 2 :być może tak ,ale nie obiecuję teraz wprowadziłam dwie a miały być 3 pewnie ta 3 której nie wprowadziłam się pojawi jak już ^^
      Odp 3 : zobaczysz z czasem . ;D
      Odp 4 : tak . xd

      Usuń
  4. Super,super i jeszcze raz super :), bardzo fajny wyszedł ci rozdział tylko wkurzył mnie Mark na początku myślałam że jednak zostanie z nią i z dzieckiem. Tak sądziłam że Shadowsi wygrają. Myślałam że Mei i D'jok wrócą do siebie. Mam nadzieję że się znów zbliżą do siebie. xd. :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję . ;* obiecuję ,że Mark jednak zmieni do tego podejście . być może kiedyś będą razem xd.

      Usuń
  5. super, super , super *.*
    Mark -dupa , dupa , dupa .
    Shadowsi wygrali , łiii *.* xd
    No cóż jest świetnie ,jak zwykle czekam na kolejny . ; D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję. ;D . postaram się dodać jak najszybciej . xd

      Usuń
  6. Wiedziałem,że Shedowsi wygrają=D Sama nazwa konta na Galactik Football Center oraz tu mówi,że twoją za pewne ulubioną drużyną są Shedowsi a jeśli nie cała drużyna to zapewne sam Sinedd.Wracając do rozdziału to bardzo fajny i jak przedmówcy zgodzę się,że jest troszkę za krótki XD'E

    [twój czytelnik]

    OdpowiedzUsuń
  7. ŚWIETNY ROZDZIAŁ!!!
    Mam nadzieję że Mei i D`jok znów będą razem.
    Nie doczekam się newsa!
    Pozdro...:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję . ;D być może i kiedyś będą . ;D postaram się dodać jak najszybciej .

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super!!!Wiedziałam,że Shadowsi wygrają puchar.Ja na miejscu Niny wtuliłabym Markowi:DCzekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń