Rozdział XVII "Komplikacje"
Nikol i Sinedd są już z sferze ,chłopak jest bardzo pewny
swojej wygranej gdyż , jego koleżanka z drużyny odniosła ostatnio kontuzję i
nie grała najlepiej w ostatnim meczu .
-Wyzwanie mnie to był błąd .Powiedział Sinedd
-Lubię błędy , wiele ich w życiu popełniłam . Odpowiedziała
dziewczyna.
Pojedynek się zaczął piłkę od razu przejął Sinedd , jednak
Nikol robiła wszystko by mu ją odebrać . W drugiej minucie spotkania pierwszego
gola strzela Sinedd, wszyscy kibice wołali jego imię , jednak Stevens milczał
przyglądał się grze , która była bardzo brutalna w końcu dochodzi do niego ,że
musi powiedzieć o tym D’Jokowi ,który jako jeden z nielicznych będzie mógł
wyciągnąć stąd Nikol. W tajnym laboratorium Bleylocka , Harris obserwował na
ekranie mecz , który nie szedł po jego myśli . Wtedy wchodzi generał jest
wściekły na Harrisa ,że Sinedd wygrywa .
-Czy na pewno powiedziałeś Sineddowi ,że nie może wygrać ?Zapytał się
-Oczywiście , na pewno wziął sobie to do siebie .
Odpowiedział Harris lecz jego głos był nie pewny .
-Dobrze, bardzo dobrze . Powiedział Blaylock.
Po trzech minutach Nikol zdołała wyrównać wynik , wtedy
Sinedd grał bardzo brutalnie , kibice patrzą na ich grę ,ale już nie wiwatują
na cześć Sinedd’a lecz przyglądają się meczowi z nie dowierzaniem na to co
chłopak robi z Nikol . Dziewczyna upada na ziemię sfaulowana przez kapitana jej
drużyny , nie ma sił podnieść się z ziemi . Wtedy Sinedd przygotowuje się do
strzału lecz widok Nikol , która ledwo co stoi o własnych siłach , nie daje mu
spokoju wtedy odchodzi od piłki i idzie w stronę dziewczyny .
-Czemu nie strzelasz ? Możesz wygrać . Powiedziała zdziwiona
Nikol
-Tak wiem , ale ja nie chciałem by tak to wyglądało , byś
przez ze mnie cierpiała . Przepraszam .Powiedział Sinedd po czym dodał.
–Netherball to nie miejsce dla ciebie , ani nikogo . Proszę zakończmy to
przynajmniej ty odejdź , bo ta gra cię wykończy.
-Nie , nie odejdę sama , lecz grajmy normalnie jeśli wygram
zostanę jeśli przegram odejdę .Powiedziała Nikol .
Sinedd i Nikol wrócili do gry , dziewczyna była przy piłce ,
chłopak próbował jej ją odebrać ,ale na marne . Mecz po zaciętej walce kończy
się wynikiem 2:1 dla Nikol . Oboje wychodzą ze sfery dziewczyna idzie przodem
. Sinedd opiera się o maszynę z , której
kontrolował mecze ,Nikol podchodzi do niego .
-Pojedynek ze mną to był błąd. Powiedziała Nikol
-Nie to nie był błąd, lecz to ,że wygrałaś i nadal będziesz
w to grać to jest błąd o wiele większy . Powiedział chłopak .
-Może dla ciebie ,ale teraz już wiemy kto jest lepszy w
drużynie . Powiedziała Nikol i odeszła .
Sinedd chciał ją zawołać i powiedzieć jej to ,że ją kocha
lecz coś go powstrzymało .
Następnego dnia rano w hotelu Snow kids po zakończonym
treningu Tia i Rocket udali się na spacer do lasu Genesis by spędzić wspólnie
trochę czasu. Po drodze byli zatrzymywani przez swoich fanów , którym dawali
autografy oraz czasami pozowali z nimi do zdjęć . W końcu byli już przy wejściu do lasu ,
chłopak zakrył swojej dziewczynie oczy i prowadził ją . Po chwili kiedy Rocket
odsłonił jej oczy dziewczyna ujrzał rozłożony koc pod drzewem oraz koszyk .
-Podoba ci się ? Spytał się Rocket
-Tak . Sam to przygotowałeś ? Zapytała Tia
-Z małą pomocą Mei . Odpowiedział chłopak.
-Jej podziękuję później a tobie teraz. Tia żuczała się na
szyję Rocketa i dała mu całusa .
Tia i Rocket usiedli na kocu pod drzewem . Chłopak objął
dziewczynę i pocałował ją , para siedziała oraz rozmawiała , planowali swoją
wspólną przyszłość . Wtedy do Rocketa zadzwonił ojciec by go poinformować o tym
,że nie będzie ich podczas najbliższego meczu ćwierć finał ego , lecz obiecywał
synowi ,że na pewno zjawią się na półfinałach . Na końcu do telefonu przyszła matka oznajmia
Rocketowi ,że zna już płeć dziecka i będzie to dziewczynka . Chłopak bardzo się
cieszy lecz w głebi serca bardziej chciał mieć by brata . W tym czasie Thran spotkał
się z Seriną ,która zabrała go do warsztatu z częściami swojego ojca. Dziewczyna i chłopak miło spędzali razem czas
, ta wyprawa zblirzyła ich do siebie jeszcze bardziej . D’Jok leżał na łóżku i oglądał holo TV , wtedy
drzwi pokoju się otworzyły , a zdumiony chłopak w nich ujrzał Stevensa kapitana drużyny Pirates
. D’Jok nie wiedział co sprowadza
tutaj Stevens’a
-D’Jok musimy porozmawiać i to poważnie . Powiedział
Stevens.
-Jasne coś stało się z moim ojcem ? Zapytał D’Jok
-Nie z Sonnym wszystko dobrze. Gorzej z Nikol. Powiedział
Stevens
-Nikol ?
Zapytał zdziwiony chłopak a w głowie miał już najgorsze myśli.
Stevens powiedział wszystko D’Jokowi ,który nie
wierzył w to co słyszał . W tej chwili rudowłosy chłopak miał ochotę pójść do
Sinedd’a ,który wciągnął w to Nikol i wygarnąć mu to wszystko jednak Stevens mu
to odradził , bo wiedział ,że tak nic nie zdziała . Stevens obiecuje D’Jokowi ,że zabierze go do
sfery by porozmawiał z Nikol.
-To pamiętaj
o 23.30 w sektorze 14 na poziomie B. Powiedział
Stevens.
-Jasne będę
tam . Odpowiedział rudowłosy .
-A i lepiej
zabierz kogoś ze sobą . Powiedział Stevens wychodząc .
D’jok siadł bezradnie na łóżku , rozmowa ze
Stevensem bardzo go dobiła . Wtedy do pokoju przyszedł Micro Ice , który był
bardzo dobrym i żartobliwym nastroju , lecz jego żarty nie bawiły rudowłosego
chłopaka . D’Jok mówi o wszystkim przyjacielowi ten obiecał mu ,że z nim
pójdzie tam wieczorem . Rozmowę przyjaciół usłyszała Mei , która weszła do
pokoju i zaoferowała swoją pomoc D’Jokowi, lecz on wydarł się na nią .
Dziewczyna wybiegła z płaczem z pokoju.
W tym czasie do Odina przychodzi generał Blaylock, który omawia z nim
cały plan zniszczenia Sonnego Blackbonnes’a.
-Ale jak
chcesz to zrobić. ?Zapytał Odin
- Balackbonnes
zrobi wszystko dla syna , gdyż jest bardzo sentymentalny i to jego słaby punk.
Odpowiedział Blaylock.
-Chcesz
pozbyć się D’Joka? Dopytywał się Odin.
-Nie pozbyć
,ale jakby to ci powiedzieć on będzie nasza przynetą tak zbawimy do siebie
Sonnego. Odpowiedział generał po czym dodał . –Ogladaj dziś telewizję to będzie
początek końca naszego drogiego Sonnego.
Mei poszła
do parku i siadała na ławce , po jej policzkach leciały łzy . Wtedy dziewczynę zauważa Sefona oraz Diana
,które własnie tędy przechodziły . Kapitanka Iceflowers postanawia zapytać się
Mei co się stało oraz chce jej pomóc tak jak ona jej pomogła w spotkaniu z
Micro Ice .
-Cześć to
jest moja przyjaciółka Diana .Powiedziała Sefona .
-Cześć miło
mi cię poznać . Usmiechnęła się do dziewczyny.
-Powiedz mi
co się stało , może uda mi się pomóc .Powiedziała Sefona .
- D’Jok , on
cały czas świata nie widzi poza tą Nikol,nawet teraz kiedy już ze sobą zerwali.
A on cały czas się na mnie wyżywa . Mam już tego dość najchętniej bym odeszła
ze Snow kids by go nie widywać ,ale w żadnej drużynie nie szukają zawodników.
Powiedziała Mei.
-D’Jok chyba
musi być ślepy ,że cię nie zauważa jesteś piękna i wykorzystaj to . Snow Kids
to nie tylko D’Jok ,ale i inni , więc nie możesz ich zawieść zwłaszcza teraz.
Powiedziała Sefona .
-Sefona ma
rację nie powinnaś odchodzić z drużyny . A D’Jok nie wie co traci . Wtrąciła
się Diana.
-Może macie
rację w końcu powinnam sobie go odpuścić .Powiedziała Mei.
Za 10 ma
zacząć się trening drużyny Shadows , zawodnicy byli już w Sali treningowej ,
lecz brakowało tam kapitana a mianowicie Sinedd’a ,który właśnie się zjawił
wraz z małym gościem ,a mianowicie Rickym.
Chłopiec od razu podbiegł do Nikol , która siedziała na ławce z głową
spuszczoną w dół .
-Czemu
jesteś smutna ? Zapytał Ricky .
-Nie jestem
po prostu źle się czuję .Odpowiedziała Nikol patrzac na chłopca.
-Powinnaś
się częściej uśmiechać . Bo jesteś bardzo ładna i ta mnia psuje wszystko
.Powiedziała Ricky .
-Dobrze będę
.Dziewczyna się usmiechnąła w strone chłopca po czym dodała.-To jak gotowy na
trening .?
-Trening?Zapytał
Ricky.
-No tak w
końcu Sinedd to twój trener i myślę ,że nic nie zaszkodzi byś z nami zagrał .
Powiedziała Nikol.
Chłopiec
przytulił się do dziewczyny , Sinedd
spojrzał na nich i uśmiechnął się w stronę Nikol. Cała drużyna oraz Ricky weszli
do holo trenera . Trening trwał godzinę a mały chłopiec nie czuł
zmeczęczenia . Po zakończonym treningu
chłopiec spędził jeszczę ponad godzinę z Sineddem na graniu w gry , pod koniec
dołączyła też Nikol, która była szczęsliwa chłopak wiedział ,że Ricky poprawi
jej nastrój . Wieczorem cała drużyna Snow Kids oglądała mecz Wambas kontra
Technodroidy . W tym czasie na statku Bleylocka roboty przygotowywóją urzdzenia
z fluxem , które mają wystrzelic na księżyc Obia . Mecz dobiega konca a Wambas
wygrywaja 5:0 wtedy Blaylock rozkazuje wystrzelenie fluxa.
-Ten mecz od
dawna był już przesądzony to wiadome ,że Technodroidy nie mają szans z tak
dobrą drużyną jak Wambas.Powiedział Barry.
-Zgadza się
Barry. Ale zaraz ,z ostatniej chwili na księżycu Obia doszło do tajemniczego
wybuchu na razie nie mamy jakich kolwiek informacji o ofiarach. Powiedziała Callie.
W tym
momencie Tia myślała już o najgorszym , od razu wybiegła by skontaktować się z
rodzicami , jednak telefon jej matki nie odpowiadał , po policzkach dziewczyny
spływał łzy . W końcu telefon odebra jej ojciec.
-Tato nic
wam nie jest ? Dopytywała się Tia.
-Wszystko
dobrze jesteśmy od wczoraj na Unadarze w misji dyplomatycznej , ale zaraz
wracamy na Obię .Odpowiedział ojciec Tiji.
-Tak się
cieszę ,że jesteście cali i zdowi .Odpowiedziała Tia
Tia
rozmawiała jeszcze z rodzicami przez 10 minut po tym wróciła i przekazała całej
Drużnie dobre wieści . Chwilę później w telewizji pojawił się komunikat księcia
Madoxa .
-Dziś byliśmy
świadkami okropnego incydentu jaki miał miejsce na planecie Obia , w pobliżu miejsca
zdarzenia znaleziono szczątki statku piratów. Jako głównego spawcę uważa się
lidera piratów Sonnego Blackbonnes’a dla tego zwiększamy nagrodę do dziesięciu
milionów jednostek.Dziękuję za uwagę .Powiedział Madox .
-Co ? To nie
możliwe to nie mógł być mój ojciec! .Krzyczał D’Jok .
-D’Jok nie
chcę cię martwić ,ale znaleziono tam szczątki statku piratów . Powiedział Micro
Ice.
-Ktos go
wrabia . Ja to wiem .Powiedział bezradnie D’Jok
-Wierzę ci i
tak samo myślę w końcu mój ojciec lubi twojego nawet go podziwia za to co robi dla ciebie .
Powiedziała Tia.
W końcu
wybiła godzina 23.30 Micro Ice i D’Jok byli już w sektorze 14 na poziomie B
gdzie czekał już na nich Stevens. Rudowłosy chłopak od razu wypytał Stevensa czy jego ojciec naprawdę jest sprawcą
tego wybuch jednak zawodnik Pirates mówi ,że tak naprawdę ktoś ich wrabia a oni
nie mają z tym nic wspólnego .. W końcu dochodzą do sfery D’Jok oraz Micro Ice
są pod wrażeniem wielkości kuli. Wkródce zjawia się Nikol ,jednak nie zauważa stojącego
byłego chłopaka w tłumie kibiców. Nikol oraz Rose zawodniczka z Iceflowers
weszły do sfery , mecz się zaczął przy piłce Nikol , która odebrała ją Rose po
faulu.Kontuzja jej nie przeszkadza w grze dzięki czemu Nikol już na samym
początku zdobywa gola . D’Jok nie ma ochoty patrzeć na taka grę , lecz musi
wytrzymać i porozmawiać z dziewczyną . Po 10 minutach Nikol wygrywa 3:1 jednak
Rose uległa poważnej kontuzji nogi oraz ma połamane żebra . D’Jok podchodzi do
dziewczyny lecz ona jednak go ignoruje i odchodzi . D’Jok czuje się bez radny ,
obwinia siebie , za to ,że pozwolił Nikol przejść do Shadows.
-D’Jok ją
trzeba pokonać i mam to zamiar zrobić jutro to jedyna szansa. Powiedział
Stevens.
Następnego
dnia rano Odin martwi się stanem zdrowia Rose oraz ,że nie mają nikogo na
zastępstwo wtedy Diana składa mu propozycję.
Godzinę później Sefona spotyka się z Micro icem . Chłopak jest bardzo zakręcony
oraz podekscytowany bo ma dziś coś
ważnego do powiedzenia Sefonie.
-Co jest
Micro? Jakoś dziwnie się zachowujesz .Zapytała Sefona.
-A więc
muszę ci coś powiedzieć .Powiedział Micro
-No to zamieniam
się w słuch .Powiedziała Sefona.
-Widzisz
zakochałem się w tobie i zastanawiam się
czy ty nie chciałabyś chodzić ze mną ?Spojrzał Micro Ice na Sefonę .
- Oczywiście
,że chcę o niczym innym nie marzyłam. Lecz musimy zachować to w tajemnicy.
Odpowiedziała Sefona po czym pocałowała chłopaka
-Tak wiem o
tym bo mam zamiar jeszcze trochę pożyć . Zaśmiał się Micro .
-Chodź tu
guptasie . Sefona przytuliła się do chłopaka .
W tym czasie
w wiadomościach Arcadia Sports:
- Drodzy
holowidzowie mamy dla was najnowsze wieści . Powiedziała Callie.
- Jak
donoszą najświeższe wieści słynna obrończyni Snow Kids Mei gra teraz dla
Iceflowers.Powiedział Nork.
Drużyna Snow
Kids nie wierzyła własnym uszom w to co słyszą był to dla nich ogromny szok .
-Zgadza się
Nork zobatrzymy ją w najbliszym meczu , który odbedzie się już jutro .Również
mamy z nią połączenie.Powiedziała Callie po czym dodała –Witaj Mei.
-Witaj
Callie.Odpowiedziała Mei.
-Powiedz Mei
czemu podjęłaś taką decyzję ? Zapytał Nork.
-Sadzę ,że
ta decyzja jest najlepszą jaką mogłam teraz podjąć , oczywiście będzie
brakowało mi Snow Kids ,ale każdy potrzebuje zmian .Powiedziała Mei.
D’Jok wyłączył
holo TV bo nie miał zamiaru dalej tego oglądać.
-Jak ona
mogła tak zrobić .Odejść tak bez słowa a na dodatek do drużyny wroga mojego
ojca. Powiedział D’Jok
-D’Jok to
jej decyzja powinniśmy ją uszanować.Powiedział Rocket.
-Ale, nie długo gramy ćwierćfinały bez niej przegramy .Powiedział
D’Jok .
W następnym rozdziale:
„-Teraz dopiero czuję to , jak bardzo mi jej brakuje”
„-Ja spróbowałem i nie udało się , zostałeś już tylko ty „
„Masz 18 lat całe życie przed tobą ,sadzę ,że ta decyzja jest
nie jest dobra”
„Nie ruszać się , bo zaczniemy strzelać”
„Odchodzę”
______________________________________________________________
______________________________________________________________
Tak wiem ,że
ten odcinek nie jest najlepszy ,ale chciałam go dodać teraz bo nie wiem kiedy
pojawi się następny . Już kilka razy pojawiło się pytanie ile będzie rozdziałów
na moim blogu. I powiem wam ,że nie wiem na razie piszę bo to lubię pomysłów na
rozdziały mam wiele, i na pewno jeśli
stwierdzę ,że będę kończyć na pewno was
powiadomię 3- 2 rozdziały przed zakończeniem :D