Rozdział XIV "Jak bracia"
Minęły trzy
dni od meczu gwiazd w tym czasie Ricky i Sinedd nie spotkali się ani razu. Dziś
właśnie Sinedd miał przyjść po chłopczyka . W sierocińcu mały Ricky od rana
wyczekiwał na swojego przyjaciela przy oknie mimo ,że do spotkania było jeszcze
trzy godziny. Im bliżej było 11.00 tym
Ricky bardziej był podekscytowany, bo chciał zacząć już swój trening. W tym
czasie w hotelu Snow Kids Micro Ice kończy rozmawiać prze Sefoną przez telefon.
Wtedy do pokoju wszedł D’Jok , który chce pójść i sprawdzić czy to co mówił
Warren było prawdą .
-Micro Ice
mam do ciebie sprawę. Powiedział rudowłosy chłopak
-Tak ?
zapytał Micro.
-Muszę coś
sprawdzić w parku Genesis i chcę abyś poszedł ze mną . Powiedział D’Jok.
-Ale co tam
jest ? No ewentualnie kto ?. Odpowiedział Micro Ice
-Zobaczysz
na miejscu musimy być tam o 11 .Odpowiedział D’Jok
-Mam dziwne
wrażenie ,że to związane jest z Sineddem . Czyżbyś miał z nim pojedynek ?
Spojrzał na niego Micro ice.
-Tak chodzi
o niego ,ale nie idę z nim na pojedynek jak ostatnio. Odpowiedział rudowłosy.
Wtedy Micro
Ice, D’Jok i cała drużyna udała się na śniadanie . Podczas śniadania Mei była
nieobecna myślami siedziała i patrzyła
na D’Jok , który nie zwrócił najmniejszej uwagi na nią. Cała drużyna spoglądała
na D’Jok i Mei bo nie było to już tajemnicą ,że ona coś czuje do chłopaka. W
końcu nadeszła godzina 11 w drzwiach pokoju małego Rickiego stanął Sinedd. Gdy ujrzał go chłopiec od razu
zerwał się z łóżka na którym siedział i podbiegł do Sinedd’a.
-Sinedd!
Krzyknął chłopiec i rzucił mu się na szyję .
-Gotowy na
trening ? Zapytał Sinedd
-Jak zawsze
. Powiedział Ricky.
-Mam dla
ciebie niespodziankę . Po czym podał mu do ręki opakowanie.
-Co to ?
Zapytał chłopiec.
-Zobacz
myślę ,że będzie dobry. Powiedział Sinedd
-Jest super.
Dziękuje! Powiedział chłopiec wyciągając z opakowania mały strój w kolorze
Shadows.
-A
zabierzesz mnie kiedyś na jakiś mecz? Zapytał Ricky.
-Pewnie na
jaki tylko zechcesz. Odpowiedział Sinedd.
-Nie
przejmuj się tym,że twoja drużyna przegrała mecz gwiazd ,ale i tak byłeś
najlepszy. Powiedział chłopiec.
Ricky
przebrał się w strój, który dostał od Sinedd’a i oboje udali się w stronę
parku. Tym czasem w hotelu drużyny Paradisi trwa ostatni trening przed
dzisiejszym meczem rundy klasyfikacyjnej. Podczas treningu dziewczyną
towarzyszy Mark chłopak Niny . Mark ,który trening obserwował ze stanowiska
trenera dostał tajemniczy telefon . Była to jego matka , która oznajmiła mu o
chorobie ojca . Chłopak wyszedł bez
słowa udał się do swojego hotelu by porozmawiać z Aarchem by pozwolił mu
jechać na kilka dni na Akilian. Kiedy jego trener dowiaduje się o bardzo
ciężkim stanie jego ojca od razu bez wahania zgadza się na wyjazd Marka mimo
,że za 2 dni grają mecz. W tym czasie D’Jok i Micro Ice dochodzą na miejsce
gdzie rzekomo miał być Sinedd. Gdy widzą radosnego, uśmiechniętego Sinedd’a z
małym chłopcem są w wielkim szoku, D’Jok nie spodziewał się tego. Postanowili
obserwować ich z dala . Ricky właśnie
wykonywał ćwiczenia ,które zadał mu jego trener. Widok uśmiechniętego chłopca
wprawiał Sinedd’a w radość i dumę ,że może zrobić coś dla niego aby jego
dzieciństwo stało się lepsze niż dotychczas.
-Nie podoba
mi się to .Sinedd na pewno coś knuje .Powiedział D’Jok
- Tak to
jest podejrzane ,ale może robi to bezinteresownie. Powiedział Micro Ice.
-Sinedd
nigdy nic nie robi bezinteresownie. Mam dziwne przeczucie co do tego.
Powiedział rudowłosy.
-Przestań
,może on naprawdę się zmienił przez tego chłopca. Odpowiedział Micro Ice.
-Wierzysz w
to .? Powiedział D’Jok
-Spójrz na
nich wyglądają jak bracia . Są identyczni ,no po za tym ,że Sinedd jest
starszy. Powiedział Micro Ice
-Dobrze
wiesz ,że jego rodzice nie żyją więc to nie możliwe . Odpowiada D’Jok.
W tym czasie
Tia wyciągnęła Mei na małe zakupy ,ale dokładniej to chciała z nią porozmawiać o
D’Joku. Dziewczyna proponuje aby poszły na koktajle gdzie będą mogły spokojnie
o wszystkim pogadać. W tym czasie Mark dolatuje na Akilian od razu biegnie do
szpitala gdzie leży jego ojciec .Mark wszedł do sali podszedł do łóżka na,
którym leżał jego tata. Niestety był tak poważnie chory ,że nie rozpoznał
własnego syna jedynie tylko majaczył coś pod nosem . Mark na widok chorego ojca
nie może powstrzymać łez , gdyż wiedział jak bardzo cierpi a on nic nie może
dla niego zrobić.Rick i Sinedd zrobili sobie przerwę od treningu i usiedli
oboje na schodach. W tym czasie micro Ice i D’Jok zauważyli Warrena,który szedł
w ich stronę.
-Warren co
ty tu robisz ? Zapytał zdziwiony D’Jok kiedy ujrzał Warrena.
-Przychodzę
tu i obserwuje ich .Odpowiedział Warren.
-Warren
powiedz mi czy ty wierzysz ,że Sinedd się zmienił ? Zapytał rudowłosy.
-D’Jok każdy
z nas czasem się zmienia myślę, że ta pora właśnie przyszła na Sinedd’a.
Odpowiedział Warren.
Cała trójka
przyglądała się Sineddowi i małemu Rickiemu , którzy siedzieli na schodach i
rozmawiali. Mały Ricky czuł się przy Sineddzie bardzo bezpiecznie była o jedyna
osoba, której ufał bezgranicznie .
-Opowiedz mi
o twoich treningach . Ricky spojrzał na Sinedd’a
-Przecież już
ci opowiadałem kilka razy .Opowiedział Sinedd
-Tak ,ale ja
lubię słuchać jak ty opowiadasz. Odpowiedział chłopiec po czym dodał. – Jesteś
dla mnie jak brat , tylko ty mnie odwiedzasz i znasz moje tajemnice . Czy
możesz mi obiecać ,że o mnie nie zapomnisz nawet wtedy gdy będziesz daleko na
Archipelagu Shadows? Spojrzał na Sined’a
-Na pewno
będę o tobie pamiętał nawet na planecie Shadows. Odpowiedział Sinedd a w sercu
poczuł coś czego, nigdy wcześniej nie odczuwał.
Sinedd
opowiadał Rickiemu o treningach i meczach . Po 30 minutach chłopiec zasnął ze
zmęczenia wtulony w swojego trenera. Sinedd spojrzał na niego i widział ,że
podczas snu chłopiec się uśmiecha. Sinedd postanowił zadzwonić po kolegę ,, aby
ten po nich przyjechał i ich zabrał bo nie chciał budzić Rickiego. D’Jok widząc
wtulonego chłopca w Sinedd’a uświadomił sobie to ,że jednak naprawdę on się
zmienił. Warren mówi D’jokowi i Micro
,że udało mu się ustalić kim jest chłopiec oraz skąd jest . Teraz cała
trójka nie ma wątpliwości czemu Sinedd spędza tyle czasu z Rickim. W tym czasie
na pokładzie Czarnej Mantry , Corso
zauważa, że Sonny jest przygnębiony oraz często zdarza mu się bycie myślami
gdzieś dalej.
-Sonny coś
się stało ? Ostatnio jesteś jakiś dziwny. Powiedział Corso.
-Nie
chciałem ci mówić , ale Odin powrócił. Powiedział Sonny spoglądając w dół.
-Jak to ?
Widziałeś go ? . Zapytał z wielkim zdziwieniem Corso.
-Tak po
spotkaniu Nikol . Corso on jest przywódcą wikingów oraz trenerem drużyny Iceflowers.
Powiedział Sonny
-Sonny myślisz
,że Odin z powrotem będzie chciał być
liderem piratów? Spojrzał na Sonnego.
-Nie mam
pojęcia co on kombinuje ,ale wiem jedno musze za wszelką cenę chronić D’Joka. Powiedział
Sonny
-Ale co wspólnego
ma z tym twój syn ?
-Nic ,ale on
może się na nim zemścić w końcu to przez ze mnie zginęła jego pierwsza żona i
syn , który by pewnie był w wieku D’Joka. Teraz ma córkę i z tego co wiem
chroni ją tak ,że prawie nikt nie ma z nią kontaktu. Odpowiada Sonny.
Sinedd ,
kiedy odprowadził Rickiego do sierocińca udał się na trening. Gdy przyszedł spóźniony
o 10 minut nie obyło się oczywiście od kłótni miedzy nim a jego trenerem .
-Co jest myślałam
,że wygranie najbliższego meczu dla ciebie jest najważniejsze. Powiedziała
Nikol
-I nadal tak
jest .Odpowiada Sinedd dość złym tonem.
Drużyna
Shadows wchodzi do holo trenera . Artegor postanowił za holo graczy dać drużynę
Snow kids . Jednak gra Sinedd’a w meczu gwiazd była złudna podczas treningu
dawał popis swoich umiejętności , grając indywidualnie ,oraz brutalnie. Kiedy po godzinie trening dobiegł końca
Artegor chwalił Sinedd’a za ofensywną grę. W tym czasie na Akilianie stan
zdrowia ojca Marka dramatycznie się pogarsza , lekarze przygotowywują go i jego matkę na najgorsze .
-Tato proszę
nie odchodź . Mówi rozpaczliwie Mark a po jego policzkach spływają łzy.
Chwilę później
lekarz przychodzi z złymi wiadomościami informuje Marka i jego matkę ,że pacjenta
nie dało się uratować. Mark jest załamany nie może pogodzić się z myślą ,że już
nigdy nie zobaczy ojca . Lekarz ,który zajmował się ojcem piłkarza powiadomił o
tym swoją przyjaciółkę Dame Simbai . W
tym czasie cała drużyna Snow Kids oglądała holo TV w świetlicy .
-Dobry
wieczór holo widzowie . Przepraszamy, za trudności techniczne przez co nie
mogliśmy dla państwa pokazać meczu Team Paradisia kontra Cyclops. Mecz
zakończył się 4 : 1 dla drużyny Paradisi , które przeszły do ćwierć
finałów. Jutro na stadionie Genesis odbędzie się wyczekiwany
mecz Snow Kids kontra Elektras , którzy zmierzą się z Yuki , która jeszcze w
ostatniej edycji pucharu była rezerwowym bramkarzem Snow Kids. Komentuje
Callie.
W tym czasie
Dame Simbai przekazała smutną wiadomość Aarchowi oraz Clampowi. We trójkę
postanowili ,że powinni o tym jak najszybciej powiedzieć drużynie. Dziesięć minut
później Aarch, Clamp i Dame Simbai byli już w świetlicy gdzie siedziała cała
drużyna. Snow Kids nie mogli uwierzyć w
to co słyszą nagle z wesołej atmosfery zrobiła się ponura i smutna , każdy myślał
o Marku . D’Jok zaproponował ,że jako
drużyna powinni go wesprzeć i pojechać na Akilian jak najszybciej.
-D’Jok ma
rację dlatego jutro zaraz po meczu lecimy na Akilian. Powiedział Aarch
-D’Jok
powinieneś zadzwonić do Niny i powiedzieć jej o wszystkim . R również myślę ,że Aarch nie będzie miał nic przeciw
temu jeśli poleci z nami .Powiedział Dame Simbai .
-Oczywiście
,że może lecieć z nami .Odpowiada Aarch.
-Dobrze
zaraz do niej zadzwonię . Odpowiedział D’Jok.
-Chciałem
też wam powiedzieć ,że w najbliższym mecz nie zagra Mark , być może wróci na
ćwierć finały jeżeli będzie na to gotowy . Więc proszę was nigdzie nie
znikajcie, nie wyjeżdżajcie bez słowa jak nie raz już to bywało. Powiedział
Aarch po czym wyszedł z świetlicy. Kiedy
wybiła północ Nikol szykowała się do swojego pierwszego meczu w netherball, do
którego zmusił ją Sinedd .Luur i Nikol weszli
do sfery . W końcu zaczęli pojedynek przy piłce od razu była Nikol , która już
w pierwszej minucie zdobyła punkt . Nikol grała bardzo agresywnie w stosunku do
Luura a on w stosunku do niej . Po 6 minutach gry Luur wyrównał wynik na
tablicy było 1:1 .
-Zapamiętaj
to miejsce bardzo dobrze bo długo tu nie zabawisz. Powiedział Luur
-Wiesz to
zabawne!? Właśnie chciałam powiedzieć ci to samo. Powiedział pewnie siebie
Nikol.
W tym czasie
w tajnym laboratorium Harris i Blaylock obserwowali mecz.
-Widzisz
netherball to był najlepszy sposób by pobrać fluxa od zawodników. Powiedział
dumnym siebie głosem Blaylock
-Ale co zamierzasz
zrobić generale z taką ilością fluxa? Zapytał
Harris
-Z czasem się
dowiesz i to ja stanę się władcą całej galaktyki. Powiedział Blaylock.
Do końca
meczu zostały dwie minuty Nikol zdobyła kolejnego gola lecz chce wygrać . Mecz
staje się zacięty a Nikol robi wszystko by pokonać Luura , więc posuwa się do
brutalnego faulu na swoim przeciwniku dzięki czemu zdobywa trzeciego gola i
wygrywa mecz. Kiedy wychodzi z sfery słychać okrzyki na jej cześć.
-Nowym
mistrzem sfery zostaje Nikol. Oznajmia Sinedd
a jego mina ukazuje nie zadowolenie ,że to właśnie Nikol wygrała.
Bardzo fajny rozdział i ten wątek z Sineddem i Rickym ..super :) czekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńpsulkowska @ dziękuje =] ;*
OdpowiedzUsuńProszę zrób tak,aby Sinedd za adoptował Rickiego.Uwielbiam ten wątek!Szkoda mi Marka "-Tato proszę nie odchodź . Mówi rozpaczliwie Mark a po jego policzkach spływają łzy." te słowa i to jego zachowanie mnie wzrószyły ogólnie cały ten wątek z Markiem.Dodawaj jak najszybciej ten następny rozdział!
OdpowiedzUsuń.SnowKids.
Strasznie irytuje mnie Nikol :/ Szkoda Marka...
OdpowiedzUsuń~Kim
SnowKids@ niestety wątek Sinedd'a i Rickiego mam już cały obmyślony ;D Dodam jak napisze a to będzie może w następnym tygodniu xd
OdpowiedzUsuńKim@ nie ukrywam ,że Nikol będzie dość irytującą postacią=]
Dzięki za to,że dałaś w tym rozdziale coś o piratach i,że bardzo fajnie zapowiada się ten wątek:)Ten twój rozdział chyba jest najlepszy ze wszystkich!
OdpowiedzUsuń~Pirat~
Ale przecież można jeszcze wszystko zmienić i zrobić tak aby go Sinedd za adoptował:)
OdpowiedzUsuń.SnowKids.
Pirat|@ dzięki . w XV rozdziale postaram coś więcej napisać o piratach xd
OdpowiedzUsuńSnow Kids@ tak wiem ,że mogę to zmienić ,ale nie planuję tego=] Choć wszystko może się jeszcze zmienić bo nie mam napisanych dalszych rozdziałów
Świetne jak zwykle.
OdpowiedzUsuńNie doczekam się newsa.
Małgosia @ dziękuję ;D powinnam dodać następny rozdział pod koniec tygodnia ;D
OdpowiedzUsuńwiadomo - im irytująca postać= ciekawa postać. Taka to może sporo namieszać xd
OdpowiedzUsuń~Kim
Kim @ jej wątek mam już cały praktycznie obmyślony i nie raz naz zaskoczy swoimi decyzjami czy zachowaniem ;D
OdpowiedzUsuńBlog rewelacyjny wpadłam na niego przypadkiem na blogu Małgosi.Czytając zauważyłam,że czasem zjadasz ostatnie litery,ale co tam ważne,że całość jest okej.Napisałaś Kim w komentarzu,ze Nikol nas jeszcze nie raz zaskoczy decyzjami i mi się to podoba bo fajna postać.Polubiłam ją zarówno jak tego Rickiego.Twoje ostatnie rozdziały są najlepsze!:)I jedno jeszcze co mi się w tobie podoba to to,że bardzo szybko piszesz rozdziały blog masz od końca stycznia a tu już jest czternaście rozdziałów.Powodzenia w dalszym pisaniu.A teraz jedno pytanie a mianowicie to kiedy dodasz następny rozdział?
OdpowiedzUsuńLun Zarea @ dzięki za miłe słowa. :D za kilka godzin powinnam skończyć i go dodać xd
OdpowiedzUsuń