sobota, 18 lutego 2012



Rozdział XIV "Jak bracia"

Minęły trzy dni od meczu gwiazd w tym czasie Ricky i Sinedd nie spotkali się ani razu. Dziś właśnie Sinedd miał przyjść po chłopczyka . W sierocińcu mały Ricky od rana wyczekiwał na swojego przyjaciela przy oknie mimo ,że do spotkania było jeszcze trzy godziny. Im bliżej było 11.00  tym Ricky bardziej był podekscytowany, bo chciał zacząć już swój trening. W tym czasie w hotelu Snow Kids Micro Ice kończy rozmawiać prze Sefoną przez telefon. Wtedy do pokoju wszedł D’Jok , który chce pójść i sprawdzić czy to co mówił Warren było prawdą .
-Micro Ice mam do ciebie sprawę. Powiedział rudowłosy chłopak
-Tak ? zapytał Micro.
-Muszę coś sprawdzić w parku Genesis i chcę abyś poszedł ze mną . Powiedział D’Jok.
-Ale co tam jest ? No ewentualnie kto ?. Odpowiedział Micro Ice
-Zobaczysz na miejscu musimy być tam o 11 .Odpowiedział D’Jok
-Mam dziwne wrażenie ,że to związane jest z Sineddem . Czyżbyś miał z nim pojedynek ? Spojrzał na niego Micro ice.
-Tak chodzi o niego ,ale nie idę z nim na pojedynek jak ostatnio. Odpowiedział rudowłosy.
Wtedy Micro Ice, D’Jok i cała drużyna udała się na śniadanie . Podczas śniadania Mei była nieobecna myślami siedziała  i patrzyła na D’Jok , który nie zwrócił najmniejszej uwagi na nią. Cała drużyna spoglądała na D’Jok i Mei bo nie było to już tajemnicą ,że ona coś czuje do chłopaka. W końcu nadeszła godzina 11 w drzwiach pokoju małego Rickiego  stanął Sinedd. Gdy ujrzał go chłopiec od razu zerwał się z łóżka na którym siedział i podbiegł do Sinedd’a.
-Sinedd! Krzyknął chłopiec i rzucił mu się na szyję .
-Gotowy na trening ? Zapytał Sinedd
-Jak zawsze . Powiedział Ricky.
-Mam dla ciebie niespodziankę . Po czym podał mu do ręki opakowanie.
-Co to ? Zapytał chłopiec.
-Zobacz myślę ,że będzie dobry. Powiedział Sinedd
-Jest super. Dziękuje! Powiedział chłopiec wyciągając z opakowania mały strój w kolorze Shadows.
-A zabierzesz mnie kiedyś na jakiś mecz? Zapytał Ricky.
-Pewnie na jaki tylko zechcesz. Odpowiedział Sinedd.
-Nie przejmuj się tym,że twoja drużyna przegrała mecz gwiazd ,ale i tak byłeś najlepszy. Powiedział chłopiec.
Ricky przebrał się w strój, który dostał od Sinedd’a i oboje udali się w stronę parku. Tym czasem w hotelu drużyny Paradisi trwa ostatni trening przed dzisiejszym meczem rundy klasyfikacyjnej. Podczas treningu dziewczyną towarzyszy Mark chłopak Niny . Mark ,który trening obserwował ze stanowiska trenera dostał tajemniczy telefon . Była to jego matka , która oznajmiła mu o chorobie ojca . Chłopak wyszedł bez  słowa udał się do swojego hotelu by porozmawiać z Aarchem by pozwolił mu jechać na kilka dni na Akilian. Kiedy jego trener dowiaduje się o bardzo ciężkim stanie jego ojca od razu bez wahania zgadza się na wyjazd Marka mimo ,że za 2 dni grają mecz. W tym czasie D’Jok i Micro Ice dochodzą na miejsce gdzie rzekomo miał być Sinedd. Gdy widzą radosnego, uśmiechniętego Sinedd’a z małym chłopcem są w wielkim szoku, D’Jok nie spodziewał się tego. Postanowili obserwować ich z dala . Ricky  właśnie wykonywał ćwiczenia ,które zadał mu jego trener. Widok uśmiechniętego chłopca wprawiał Sinedd’a w radość i dumę ,że może zrobić coś dla niego aby jego dzieciństwo stało się lepsze niż dotychczas.
-Nie podoba mi się to .Sinedd na pewno coś knuje .Powiedział D’Jok
- Tak to jest podejrzane ,ale może robi to bezinteresownie. Powiedział Micro Ice.
-Sinedd nigdy nic nie robi bezinteresownie. Mam dziwne przeczucie co do tego. Powiedział rudowłosy.
-Przestań ,może on naprawdę się zmienił przez tego chłopca. Odpowiedział Micro Ice.
-Wierzysz w to .? Powiedział D’Jok
-Spójrz na nich wyglądają jak bracia . Są identyczni ,no po za tym ,że Sinedd jest starszy. Powiedział Micro Ice
-Dobrze wiesz ,że jego rodzice nie żyją więc to nie możliwe . Odpowiada D’Jok.
W tym czasie Tia wyciągnęła Mei na małe zakupy ,ale dokładniej to chciała z nią porozmawiać o D’Joku. Dziewczyna proponuje aby poszły na koktajle gdzie będą mogły spokojnie o wszystkim pogadać. W tym czasie Mark dolatuje na Akilian od razu biegnie do szpitala gdzie leży jego ojciec .Mark wszedł do sali podszedł do łóżka na, którym leżał jego tata. Niestety był tak poważnie chory ,że nie rozpoznał własnego syna jedynie tylko majaczył coś pod nosem . Mark na widok chorego ojca nie może powstrzymać łez , gdyż wiedział jak bardzo cierpi a on nic nie może dla niego zrobić.Rick i Sinedd zrobili sobie przerwę od treningu i usiedli oboje na schodach. W tym czasie micro Ice i D’Jok zauważyli Warrena,który szedł w ich stronę.
-Warren co ty tu robisz ? Zapytał zdziwiony D’Jok kiedy ujrzał Warrena.
-Przychodzę tu i obserwuje ich .Odpowiedział Warren.
-Warren powiedz mi czy ty wierzysz ,że Sinedd się zmienił ? Zapytał rudowłosy.
-D’Jok każdy z nas czasem się zmienia myślę, że ta pora właśnie przyszła na Sinedd’a. Odpowiedział Warren.
Cała trójka przyglądała się Sineddowi i małemu Rickiemu , którzy siedzieli na schodach i rozmawiali. Mały Ricky czuł się przy Sineddzie bardzo bezpiecznie była o jedyna osoba, której ufał bezgranicznie .
-Opowiedz mi o twoich treningach . Ricky spojrzał na Sinedd’a
-Przecież już ci opowiadałem kilka razy .Opowiedział Sinedd
-Tak ,ale ja lubię słuchać jak ty opowiadasz. Odpowiedział chłopiec po czym dodał. – Jesteś dla mnie jak brat , tylko ty mnie odwiedzasz i znasz moje tajemnice . Czy możesz mi obiecać ,że o mnie nie zapomnisz nawet wtedy gdy będziesz daleko na Archipelagu Shadows? Spojrzał na Sined’a
-Na pewno będę o tobie pamiętał nawet na planecie Shadows. Odpowiedział Sinedd a w sercu poczuł coś czego, nigdy wcześniej nie odczuwał.
Sinedd opowiadał Rickiemu o treningach i meczach . Po 30 minutach chłopiec zasnął ze zmęczenia wtulony w swojego trenera. Sinedd spojrzał na niego i widział ,że podczas snu chłopiec się uśmiecha. Sinedd postanowił zadzwonić po kolegę ,, aby ten po nich przyjechał i ich zabrał bo nie chciał budzić Rickiego. D’Jok widząc wtulonego chłopca w Sinedd’a uświadomił sobie to ,że jednak naprawdę on się zmienił. Warren mówi D’jokowi i Micro  ,że udało mu się ustalić kim jest chłopiec oraz skąd jest . Teraz cała trójka nie ma wątpliwości czemu Sinedd spędza tyle czasu z Rickim. W tym czasie na pokładzie Czarnej Mantry ,  Corso zauważa, że Sonny jest przygnębiony oraz często zdarza mu się bycie myślami gdzieś dalej.
-Sonny coś się stało ? Ostatnio jesteś jakiś dziwny. Powiedział  Corso.
-Nie chciałem ci mówić , ale Odin powrócił. Powiedział Sonny spoglądając w dół.
-Jak to ? Widziałeś go ? . Zapytał z wielkim zdziwieniem Corso.
-Tak po spotkaniu Nikol . Corso on jest przywódcą wikingów oraz trenerem drużyny Iceflowers. Powiedział Sonny
-Sonny myślisz ,że Odin z  powrotem będzie chciał być liderem piratów? Spojrzał na Sonnego.
-Nie mam pojęcia co on kombinuje ,ale wiem jedno musze za wszelką cenę chronić D’Joka. Powiedział Sonny
-Ale co wspólnego ma z tym twój syn ?
-Nic ,ale on może się na nim zemścić w końcu to przez ze mnie zginęła jego pierwsza żona i syn , który by pewnie był w wieku D’Joka. Teraz ma córkę i z tego co wiem chroni ją tak ,że prawie nikt nie ma z nią kontaktu. Odpowiada Sonny.
Sinedd , kiedy odprowadził Rickiego do sierocińca udał się na trening. Gdy przyszedł spóźniony o 10 minut nie obyło się oczywiście od kłótni miedzy nim a jego trenerem .
-Co jest myślałam ,że wygranie najbliższego meczu dla ciebie jest najważniejsze. Powiedziała Nikol
-I nadal tak jest .Odpowiada Sinedd dość złym tonem.
Drużyna Shadows wchodzi do holo trenera . Artegor postanowił za holo graczy dać drużynę Snow kids . Jednak gra Sinedd’a w meczu gwiazd była złudna podczas treningu dawał popis swoich umiejętności , grając indywidualnie ,oraz brutalnie.  Kiedy po godzinie trening dobiegł końca Artegor chwalił Sinedd’a za ofensywną grę. W tym czasie na Akilianie stan zdrowia ojca Marka dramatycznie się pogarsza , lekarze przygotowywują  go i jego matkę na najgorsze .
-Tato proszę nie odchodź . Mówi rozpaczliwie Mark a po jego policzkach spływają łzy.
Chwilę później lekarz przychodzi z złymi wiadomościami informuje Marka i jego matkę ,że pacjenta nie dało się uratować. Mark jest załamany nie może pogodzić się z myślą ,że już nigdy nie zobaczy ojca . Lekarz ,który zajmował się ojcem piłkarza powiadomił o tym swoją przyjaciółkę Dame Simbai .  W tym czasie cała drużyna Snow Kids oglądała holo TV w świetlicy .
-Dobry wieczór holo widzowie . Przepraszamy, za trudności techniczne przez co nie mogliśmy dla państwa pokazać meczu Team Paradisia kontra Cyclops. Mecz zakończył się 4 : 1 dla drużyny Paradisi , które przeszły do ćwierć finałów.  Jutro  na stadionie Genesis odbędzie się wyczekiwany mecz Snow Kids kontra Elektras , którzy zmierzą się z Yuki , która jeszcze w ostatniej edycji pucharu była rezerwowym bramkarzem Snow Kids. Komentuje Callie.
W tym czasie Dame Simbai przekazała smutną wiadomość Aarchowi oraz Clampowi. We trójkę postanowili ,że powinni o tym jak najszybciej powiedzieć drużynie. Dziesięć minut później Aarch, Clamp i Dame Simbai byli już w świetlicy gdzie siedziała cała drużyna.  Snow Kids nie mogli uwierzyć w to co słyszą nagle z wesołej atmosfery zrobiła się ponura i smutna , każdy myślał o Marku  . D’Jok zaproponował ,że jako drużyna powinni go wesprzeć i pojechać na Akilian jak najszybciej.
-D’Jok ma rację dlatego jutro zaraz po meczu lecimy na Akilian. Powiedział Aarch
-D’Jok powinieneś zadzwonić do Niny i powiedzieć jej o wszystkim . R również  myślę ,że Aarch nie będzie miał nic przeciw temu jeśli poleci z nami .Powiedział Dame Simbai .
-Oczywiście ,że może lecieć z nami .Odpowiada Aarch.
-Dobrze zaraz do niej zadzwonię . Odpowiedział D’Jok.
-Chciałem też wam powiedzieć ,że w najbliższym mecz nie zagra Mark , być może wróci na ćwierć finały jeżeli będzie na to gotowy . Więc proszę was nigdzie nie znikajcie, nie wyjeżdżajcie bez słowa jak nie raz już to bywało. Powiedział Aarch po czym wyszedł z świetlicy.  Kiedy wybiła północ Nikol szykowała się do swojego pierwszego meczu w netherball, do którego zmusił ją Sinedd .Luur i Nikol   weszli do sfery . W końcu zaczęli pojedynek przy piłce od razu była Nikol , która już w pierwszej minucie zdobyła punkt . Nikol grała bardzo agresywnie w stosunku do Luura a on w stosunku do niej . Po 6 minutach gry Luur wyrównał wynik na tablicy było 1:1 .
-Zapamiętaj to miejsce bardzo dobrze bo długo tu nie zabawisz. Powiedział Luur
-Wiesz to zabawne!? Właśnie chciałam powiedzieć ci to samo. Powiedział pewnie siebie Nikol.
W tym czasie w tajnym laboratorium Harris i Blaylock obserwowali mecz.
-Widzisz netherball to był najlepszy sposób by pobrać fluxa od zawodników. Powiedział dumnym siebie głosem Blaylock
-Ale co zamierzasz zrobić generale z taką ilością fluxa?  Zapytał Harris
-Z czasem się dowiesz i to ja stanę się władcą całej galaktyki. Powiedział Blaylock.
Do końca meczu zostały dwie minuty Nikol zdobyła kolejnego gola lecz chce wygrać . Mecz staje się zacięty a Nikol robi wszystko by pokonać Luura , więc posuwa się do brutalnego faulu na swoim przeciwniku dzięki czemu zdobywa trzeciego gola i wygrywa mecz. Kiedy wychodzi z sfery słychać okrzyki na jej cześć.
-Nowym mistrzem sfery zostaje Nikol. Oznajmia Sinedd  a jego mina ukazuje nie zadowolenie ,że to właśnie Nikol wygrała.

14 komentarzy:

  1. Bardzo fajny rozdział i ten wątek z Sineddem i Rickym ..super :) czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę zrób tak,aby Sinedd za adoptował Rickiego.Uwielbiam ten wątek!Szkoda mi Marka "-Tato proszę nie odchodź . Mówi rozpaczliwie Mark a po jego policzkach spływają łzy." te słowa i to jego zachowanie mnie wzrószyły ogólnie cały ten wątek z Markiem.Dodawaj jak najszybciej ten następny rozdział!

    .SnowKids.

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie irytuje mnie Nikol :/ Szkoda Marka...
    ~Kim

    OdpowiedzUsuń
  4. SnowKids@ niestety wątek Sinedd'a i Rickiego mam już cały obmyślony ;D Dodam jak napisze a to będzie może w następnym tygodniu xd

    Kim@ nie ukrywam ,że Nikol będzie dość irytującą postacią=]

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za to,że dałaś w tym rozdziale coś o piratach i,że bardzo fajnie zapowiada się ten wątek:)Ten twój rozdział chyba jest najlepszy ze wszystkich!

    ~Pirat~

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale przecież można jeszcze wszystko zmienić i zrobić tak aby go Sinedd za adoptował:)

    .SnowKids.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pirat|@ dzięki . w XV rozdziale postaram coś więcej napisać o piratach xd


    Snow Kids@ tak wiem ,że mogę to zmienić ,ale nie planuję tego=] Choć wszystko może się jeszcze zmienić bo nie mam napisanych dalszych rozdziałów

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne jak zwykle.
    Nie doczekam się newsa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Małgosia @ dziękuję ;D powinnam dodać następny rozdział pod koniec tygodnia ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. wiadomo - im irytująca postać= ciekawa postać. Taka to może sporo namieszać xd
    ~Kim

    OdpowiedzUsuń
  11. Kim @ jej wątek mam już cały praktycznie obmyślony i nie raz naz zaskoczy swoimi decyzjami czy zachowaniem ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Blog rewelacyjny wpadłam na niego przypadkiem na blogu Małgosi.Czytając zauważyłam,że czasem zjadasz ostatnie litery,ale co tam ważne,że całość jest okej.Napisałaś Kim w komentarzu,ze Nikol nas jeszcze nie raz zaskoczy decyzjami i mi się to podoba bo fajna postać.Polubiłam ją zarówno jak tego Rickiego.Twoje ostatnie rozdziały są najlepsze!:)I jedno jeszcze co mi się w tobie podoba to to,że bardzo szybko piszesz rozdziały blog masz od końca stycznia a tu już jest czternaście rozdziałów.Powodzenia w dalszym pisaniu.A teraz jedno pytanie a mianowicie to kiedy dodasz następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  13. Lun Zarea @ dzięki za miłe słowa. :D za kilka godzin powinnam skończyć i go dodać xd

    OdpowiedzUsuń